NBA: Czy James Harden i Clippers wykorzystają kłopoty Timberwolves?

NBA: Czy James Harden i Clippers wykorzystają kłopoty Timberwolves?

NBA: Czy James Harden i Clippers wykorzystają kłopoty Timberwolves?
Photo by AAron Ontiveroz/The Denver Post

Minnesota Timberwolves – Los Angeles Clippers

Wolves to póki co cień zespołu, który w zeszłym sezonie dotarł aż do finału konferencji, odprawiając z kwitkiem Kevina Duranta, a następnie Nikolę Jokica. Byli jedną z rewelacji sezonu regularnego, który zakończyli tuż za Thunder i Nuggets, tracąc do nich tylko jedno zwycięstwo. Poza niekwestionowanym liderem w postaci Anthonego Edwardsa, kluczową rolę w sukcesie Wilków odegrał Karl-Anthony Towns. Tym większym zaskoczeniem okazała się decyzja włodarzy Minnesoty, którzy przed startem aktualnego sezonu dokonali wymiany z New Your Knicks. Wbrew logice i woli zainteresowanych, w miejsce Townsa do Minneapolis trafili Julius Randle i Donte DiVincenzo. Swojego niezadowolenia nie krył Edwards, który znany jest z tego, że nie gryzie się w język. Lider Timberwolves dał jasno do zrozumienia, że nie podoba mu się rozstanie z Townsem, a sama wymiana po tak udanym sezonie to osłabienie składu.

Początek rozgrywek zdaje się potwierdzać słowa Ant-Mana. W środę Timberwolves ulegli Sacramento Kings i zajmują aktualnie 12 miejsce w Konferencji Zachodniej. Była to ich czwarta porażka z rzędu, którą w swoim stylu skomentował ekscentryczny gwiazdor, nie szczędząc uszczypliwości pod adresem Juliusa Randle’a. W piątkowy wieczór Wolves spróbują odwrócić kartę goszcząc u siebie Los Angeles Clippers. Prowadzeni przez Jamesa Hardena i rewelacyjnego na starcie sezonu Ivicę Zubaca sprawiają wrażenie, jakby nieobecność kontuzjowanego Kawhi Leonarda nie stanowiła dla nich żadnego problemu. Niemała w tym zasługa Normana Powella, który rozgrywa najlepszy sezon w swojej karierze i póki co jest jednym z wczesnych kandydatów do nagrody Most Improved Player. Niestety dla Clippers, w starciu z Wolves będą musieli prawdopodobnie poradzić sobie bez Powella, który boryka się z urazem mięśniowym.

Na co warto postawić?

Pomimo kiepskiej dyspozycji Timberwolves, indywidualne rekordy śrubuje Anthony Edwards. Po pierwszych 18 meczach sezonu Edwards zdobywa średnio zdecydowanie najlepsze w karierze 28 punktów i przewodzi w lidze w ilości trafionych trójek. Godne uwagi jest to, że choć to dopiero początek sezonu, średnia 4,7 trafionych trójek na mecz to wynik, który w historii osiągali tylko Stephen Curry i James Harden. W tym sezonie Edwards i Wolves będą się mierzyć z Clippers po raz pierwszy. W poprzednich rozgrywkach w czterech starciach Edwards zdobywał średnio 30 punktów. Superbet oferuje kurs 2,17 na to, że Anthony Edwards zdobędzie co najmniej 29 punktów.

Anthony Edwards zdobędzie co najmniej 29 punktów
Minnesota Timberwolves – Los Angeles Clippers (z dogrywką)
Kurs: 2,17
Odbierz