NBA. Anthony Edwars nie szczędził słów po porażce z Knicks
Czwartkowy mecz był wyjątkowym wydarzeniem w Target Center, ponieważ Karl-Anthony Towns po raz pierwszy wrócił do Minnesoty jako zawodnik innej drużyny. Jego występ nie pozostawił złudzeń co do jego formy – zdobył 32 punkty i 20 zbiórek, prowadząc New York Knicks do pewnego zwycięstwa 133-107 nad Timberwolves.
Edwards nie szczędzi słów
Pomimo emocjonalnego tła, to Anthony Edwards skradł show swoimi ostrymi wypowiedziami po meczu. – -„Nie mamy nic w ofensywie. Nie posiadamy żadnej tożsamości,” mówił. „Wszyscy wiedzą, że będę rzucał dużo, wiadomo też, że Ju [Julius Randle] będzie oddawał dużo rzutów, i to tyle, co o sobie wiemy. Nic więcej nie jesteśmy w stanie powiedzieć. To nie jest wina trenerów. To my odpowiadamy za to, co dzieje się na parkiecie” – powiedział po porażce zawodnik Timberwolves.
Solidny występ Edwards’a w cieniu porażki
Mimo krytyki zespołu, Edwards rozegrał dobry mecz. Zdobył 17 punktów, pięć zbiórek, siedem asyst, trzy przechwyty i jeden blok, trafiając 7 na 16 rzutów z gry, w tym 3 na 7 zza linii trzech punktów. Jego indywidualne osiągnięcia jednak nie wystarczyły, by zatrzymać Knicks.
Brak pomysłu na ofensywę
Edwards podkreślił, że drużynie brakuje wyraźnego pomysłu na grę w ataku. „Musimy sobie wzajemnie ułatwiać grę,” kontynuował. „Trenerzy przygotowują nas bardzo dobrze; to my nie realizujemy tych założeń.” Zapytany o rozwiązania, jakie mogłyby pomóc Timberwolves, odpowiedział tajemniczo: „Nie spodoba się im to, co mam do powiedzenia, więc wolę milczeć.”
Timberwolves w kryzysie
Porażka z Knicks pogłębiła problemy Timberwolves, którzy po tym meczu mają bilans 14-12. Drużyna wydaje się tkwić w kryzysie tożsamości, co Edwards jasno wyartykułował w swoich wypowiedziach. Teraz to na zawodnikach spoczywa odpowiedzialność za znalezienie rozwiązania i poprawę swojej gry.
-
Start: 01:30 21/12MILCLETYPMitchell Donovan powyżej 4.5 asyst1.68
-
Start: 02:00 21/12OKCMIATYPBam Adebayo powyżej 4,5 asyst1.78