Morey i Rivers wierzą w duet Simmons/Embiid

Morey i Rivers wierzą w duet Simmons/Embiid

Głównym celem słynnego filadelfijskiego Procesu było nagromadzenie jak największej ilości młodego talentu tak, aby pewnego dnia zdobyć tytuł mistrzowski opierając zespół na graczach wybranych w drafcie. Pierwszą część planu jak najbardziej można uznać za udaną. W barwach Sixers biega dwóch fantastycznych zawodników w osobach Bena Simmonsa i Joela Embiida. Niestety jak dotąd nie tylko nie zbliżyli się oni do wygrania pierścienia, ale coraz częściej pojawiają się pogłoski o konieczności rozbicia tego duetu.

Na razie jednak nie oczekujmy tak radykalnych kroków w Philly. Zarówno bowiem nowy trener, jak i nowy prezydent są pewni, że ten duet jeszcze poprowadzi Szóstki do sukcesów:

„Z całą pewnością są w stanie razem współpracować.” – stwierdził Daryl Morey.

Doc Rivers natomiast dodał:

„Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ta dwójka może wspólnie wygrać tytuł. Nie miałem jeszcze przyjemności z nimi pracować, ale jestem przekonany, że ich kooperacja nie będzie problemem.”

„Musimy zmienić narrację – nie chodzi o to, że nie potrafią wygrać, tylko że jeszcze tego nie dokonali. Słowa 'nie potrafią’ powinny być w tym wypadku skreślone. W tej lidze nie brakuje przecież kombinacji zawodników, którzy razem nie założyli pierścienia.”

Trudno spodziewać się innych wypowiedzi po nowo zatrudnionych pracownikach. Tym bardziej, że wielu z nas zdaje się zapominać, że dwójka liderów Sixers ma odpowiednio 26 i 24 lata i najlepsza koszykówka dopiero przed nimi. Jeśli oczywiście pozostaną zdrowi, bo z tym w obu przypadkach bywa różnie.

Z drugiej strony jednak, do tej pory panowie nie uzupełniali się najlepiej na parkiecie. Jeśli Doc szybko nie znajdzie na to sposobu, jasnym dla reszty ligi stanie się konieczność wymiany jednej z gwiazd, co mocno utrudni z kolei to zadanie Moreyowi.

Nowy prezydent postanowił przy okazji wyjaśnić, że nie zamierza w Filadelfii kopiować swoich rozwiązań z Teksasu, lecz opracować strategię najlepiej wykorzystującą zalety obecnego składu:

„Ludzie pytali mnie, co bym zrobił mając np. Shaqa w Rockets. Odpowiadałem, że zapewne chciałbym, aby otrzymał około 100 podań w meczu. Tak się akurat składa, że teraz mam Joela, który jest jednym z najbardziej skutecznych zawodników pod koszem.”

„Celem wcale nie jest rzucanie jak największej ilości trójek, tylko wygrywanie, a osiągnąć to można na wiele sposobów. Graliśmy w ten sposób w Houston, ponieważ tak najlepiej mogliśmy wykorzystać talent, jaki był w tej drużynie.”

Czy to oznacza, że absolutnym liderem ofensywy Szóstek będzie w nowym sezonie Joel Embiid? Przekonamy się najpóźniej w styczniu. Tak czy inaczej przed Riversem i Moreyem stoi naprawdę duże, ale i niezwykle ciekawe wyzwanie.

Źródło: Youtube.com/NBA