Milwaukee Bucks biją rekord NBA demolując Miami Heat!

Milwaukee Bucks biją rekord NBA demolując Miami Heat!

Milwaukee Bucks mają swoje porachunki z Miami Heat i dzisiaj postanowili choć trochę je wyrównać. Koziołki absolutnie zdemolowały pozbawione Butlera Miami, nie tylko wygrywając aż 144-97, ale także ustanawiając nowy rekord NBA w liczbie celnych trójek, trafiając ich aż 29! Jedynym graczem Bucks, który nie trafił w tym meczu zza łuku jest Giannis Antetokounmpo, ale on robił inne rzeczy:

Przypomnieć o sobie postanowił także Zach LaVine (23 pkt). Nie tylko poprowadził Byki do zwycięstwa nad Wizards 115-107, lecz dorzucił do tego swoje popisowe zagranie jakim są efektowne wsady. Po stronie pokonanych po raz 3 (na 3 spotkania) triple-double zaliczył Russell Westbrook (21/15/11).

Przełamał się wreszcie Andrew Wiggins (27/7), świetny mecz po raz kolejny zagrał Curry (31/5/6) i Warriors zapisali na konto drugie zwycięstwo w tym sezonie, wygrywając z Detroit 116-106. Akcja meczu należała jednak do Jamesa Wisemana:

Choć Andrew Wiggins mógł mieć inne zdanie:

Swoją wersję Michaela Jordana zaprezentował nam dzisiaj z kolei Stanley Johnson. Niestety, ani to, ani 3 graczy z 20 lub więcej punktami (Lowry, Siakam, Anunoby), nie pomogły Toronto odnieść pierwszego zwycięstwa w sezonie. Raptors nie mieli odpowiedzi na świetnie dysponowanego dzisiaj Joela Embiida (29/16)i przegrali z Sixers 93-100.

OKC Thunder długo i dzielnie walczyli, lecz ostatecznie nie byli w stanie pokonać rozpędzonych Orlando Magic. Magic z bilansem 4-0 zaliczają najlepszy start w historii organizacji, w czym dzisiaj wydatnie pomógł im Nikola Vucevic (28/10). Dla środkowego nie było to jednak idealne spotkanie – w czwartej kwarcie znalazł się w złym miejscu i w złym czasie:

Warto powiedzieć także o nieudanym rewanżu za otwarcie sezonu w wykonaniu Denver Nuggets. Bryłki po raz kolejny przegrały z Sacramento Kings, tym razem 115-125. Wszystko to pomimo 30 pkt ze strony Michaela Portera Jr i triple-double Nikoli Jokica. Królowie z bilansem 3-1 wyglądają naprawdę fajnie na starcie sezonu, a Tyrese Haliburton zgodnie z przewidywaniami wygląda jak jeden z największych przechwytów tego draftu:

Zaciętą końcówkę po raz kolejny mogliśmy podziwiać w meczu Celtics z Pacers. Tym razem jednak to Boston wyszedł z niej zwycięsko dzięki przechwytowi Jaylena Browna (20 pkt) w ostatnich sekundach spotkania. Na uwagę zasługuje z pewnością świetny występ Victora Oladipo (24/6/6), który coraz lepiej prezentuje się po kontuzji.

Na nic zdały się także efektowne crossovery Dariusa Garlanda. New York Knicks bowiem sprezentowali Kawalerii pierwszą porażkę w tym sezonie, głównie dzięki triple-double w wykonaniu Juliusa Randle (28/12/11):