Mike D’Antoni przejmie Blazers?
Po odejściu Terry’ego Stottsa ciągle trwają poszukiwania nowego trenera Portland Trail Blazers. Do grona kandydatów dołączył właśnie nie kto inny, tylko Mike D’Antoni, pracujący obecnie w Brooklyn Nets.
Po tym, jak Jason Kidd wycofał się z wyścigu pod wpływem komentarzy Damiana Lillarda, rozgrywający Blazers obiecał nie angażować się publicznie, a Portland ruszyło na dalsze poszukiwania. Zdaniem części dziennikarzy w Oregonie mają już nawet swojego faworyta, którym jest Chauncey Billups. Nic jednak nie zostało jeszcze dopięte, a sam Billups znalazł się także w kręgu zainteresowań Boston Celtics. Jeśli nie uda się z byłym rozgrywającym m.in. Pistons, czy Nuggets, być może Blazers skierują swoją uwagę na Brooklyn.
Jak bowiem informuje Sam Amick z portalu The Athletic, kandydaturę na head coacha Portland zgłasza nieoficjalnie Mike D’Antoni. Obecnie pomaga on Steve’owi Nashowi w pracy z drużyną Nets, która jak dotąd wygląda na największego faworyta do tytułu. D’Antoni jednak zdecydowanie wolałby wrócić do roli pierwszego trenera, w której spędził przecież większość swojej zawodowej kariery.
Nie wiadomo, czy w Oregonie będą zainteresowani akurat tą kandydaturą. Generalny menadżer PTB, Neil Olshey stwierdził bowiem w wywiadzie, że priorytetem dla jego drużyny musi być poprawa w obronie i tego oczekiwać będzie on nowego trenera. Blazers ostatnie dwa sezony mieli odpowiednio 27 i 29 obronę w całej NBA. Mike D’Antoni nigdy nie słynął z bycia defensywnym specjalistą i raczej trudno oczekiwać od niego wielkich zmian na tym etapie jego kariery.
Z drugiej strony, 70-letni Mike będzie miał największe doświadczenie spośród wszystkich kandydatów. Niewykluczone, że zwyczajnie będzie najlepszym dostępnym kandydatem, jakiego Blazers uda się znaleźć na rynku. Szczególnie, jeśli nie uda się z Billupsem. D’Antoni tytułu nigdy nie zdobył, ale jego zespoły praktycznie zawsze prezentowały wysoki poziom i możliwe, że Portland Trail Blazers zwyczajnie to wystarczy.