Mike Budenholzer pozostanie trenerem Milwaukee Bucks
Pomimo katastrofalnego zakończenia obecnego sezonu, Milwaukee Bucks nie zamierzają zmieniać trenera, przynajmniej przed startem przyszłych rozgrywek.
Taką informację przedstawił Shams Charania. Jeden z najlepiej poinformowanych dziennikarzy w świecie NBA, zapewnił, że Budenholzer nie zostanie zwolniony w najbliższym czasie. Zdaniem insidera The Atlethic, w Wisconsin nie chcą podejmować radykalnych zmian:
„Ta jedna rzecz jest pewna. Pośród włodarzy Bucks panuje zgoda co do tego, że wszyscy muszą nauczyć się na błędach obecnego sezonu i poprawić swoje wyniki. W Milwaukee zamierzają kontynuować budowę zwycięskiej mentalności dodając do składu odpowiednie osoby.”
Bucks nie mając podpisanego nowego kontraktu z Giannisem nie chcą stawiać wszystkiego na jedną kartę i w jedno offseason całkowicie zmieniać filozofię zespołu. Zamiast tego spróbują poprawić personel na parkiecie. Jest to na pewno bezpieczniejsze wyjście, lecz czy słuszne?
Śledząc dotychczasową karierę Mike’a Budenholzera trudno nie odnieść wrażenia, że jest to genialny trener na sezon regularny i absolutnie fatalny na czas playoffów. Bud, czego Milwaukee jest doskonałym przykładem, potrafi stworzyć świetny system gry, odpowiednio ustawiając i określając role swoim podopiecznym, co przekłada się na zwycięstwa w sezonie regularnym. Kiedy jednak trzeba zareagować w czasie rzeczywistym, wyjść poza schemat i zaskoczyć rywala, co w playoffs zdarza się i kilka razy w trakcie jednej serii, Budenholzer wciąż uparcie tkwi przy wcześniejszych rozwiązaniach. Kwintesencją tego był tegoroczny mecz numer 3 przeciwko Miami.
Mike Budenholzer saying Giannis playing 35-36 minutes is “pushing the ceiling” pic.twitter.com/ok0zPRexR2
— gifdsports (@gifdsports) September 5, 2020
Źródło: Twitter.com/gifdsports
Niestety trudno wyobrazić sobie, że Bud zmieni się o 180 stopni w trakcie jednego offseason, bowiem wcześniejsze porażki jak dotąd nie skłoniły go do wyciągnięcia odpowiednich wniosków. W Milwaukee wierzą jednak, że będzie inaczej i w przyszłym sezonie Mike będzie już gotowy do partii koszykarskich szachów przeciwko Ericowi Spoelstrze, Nickowi Nurse’owi, czy Bradowi Stevensowi.
Pozostawienie trenera na stanowisku nie oznacza jednak całkowitej stagnacji w Wisconsin. Według Charanii, najpoważniejszym kandydatem do odejścia na ten moment jest Eric Bledsoe. Jest to o tyle kuriozalne, że zaledwie rok temu włodarze Bucks pozwolili odejść za darmo Malcolmowi Brogdonowi, postanawiając w zamian podpisać 4-letnie przedłużenie na kwotę 70 milionów właśnie z Bledsoe.
Eric to wciąż bardzo solidny zawodnik i przede wszystkim świetny obrońca. Jednak zbudowanie korzystnej dla Bucks wymiany na graczu notorycznie nie radzącym sobie z presją playoffs i zarabiającym średnio 17,5 miliona dolarów rocznie nie będzie łatwe. Szczególnie, kiedy pół ligi będzie chciało przynajmniej spróbować swoich sił w wyścigu po Giannisa.
Źródło: Youtube.com/Always Hoops