Michał Lizak odwołany – oto jego oświadczenie

– Śląsk Wrocław był, jest i będzie wielkim klubem. Zostaje w dobrych rękach, ma oddanych i zaangażowanych pracowników, dla których po prostu nie ma rzeczy niemożliwych – pisze Michał Lizak. Jako jedyni w Polsce publikujemy jego oświadczenie.
WKS Śląsk Wrocław w piątek poinformował, że z dniem 10 lipca 2025 roku Michał Lizak został odwołany z funkcji prezesa zarządu klubu.
Serwis „Z Krainy NBA” jako jedyny w Polsce publikuje jego oświadczenie (w oryginale).
OŚWIADCZENIE Michała Lizaka:
14 lat… Szmat czasu… Nie da się ukryć, że 14 lat temu we Wrocławiu i w Śląsku po prostu wszystko było inne…
Gdy w lipcu 2011 roku – wraz z Ewą Narkiewicz i Maciejem Szlachtowiczem – we trójkę zaczynaliśmy naszą misję w drugoligowym wówczas koszykarskim Śląsku Wrocław nikt z nas nie wiedział dokąd nas ta droga zaprowadzi. Plan był prosty i oczywisty, a jednocześnie wydawał się skrajnie ambitny – w dwa lata wrócić do ekstraklasy. Mistrzostwo Polski w wypełnionej po brzegi Hali Stulecia? Międzynarodowe rozgrywki na zapleczu Euroligi? Rezerwy w 1 lidze? No nie – to brzmiało jak senne marzenie skrajnego optymisty. A jednak się udało…
Zarządzanie klubem sportowym to nie praca – to styl życia. To fucha 24/7 dla wariatów, którzy nie potrafią inaczej. Ale to również fantastyczna przygoda, szkoła życia i poważny egzamin z ciągłego rozwiązywania problemów. To wielkie wyzwanie, ale też olbrzymia przyjemność. Widok pełnej Hali Stulecia, fetującej osiemnaste mistrzostwo Polski, jest wart wszystkich poświęceń i niedogodności.
Na swojej koszykarskiej ścieżce spotkałem wielu fantastycznych ludzi, kochających Śląsk i koszykówkę – każdemu z nich jestem wdzięczny za to, że mieliśmy okazję razem pracować czy ze sobą rywalizować. Wszystkich darzę olbrzymim szacunkiem i zawsze będę pamiętał ile dla mnie zrobili.
Mistrzostwo i wicemistrzostwo Polski, dwa brązowe medale, Puchar Polski, SuperPuchar, Puchar PZKosz, sześć Memoriałów im. Adama Wójcika, występy w EuroCup i Lidze Mistrzów. Dla takiego klubu jak Śląsk, co roku walczącego o mistrzostwo Polski może to niewiele, ale z każdego z tych osiągnięć jestem niesamowicie dumny. I wiem jak wiele kosztowały wszystkie osoby zaangażowane w ten projekt.
W dniu, w którym moja misja w Śląsku Wrocław dobiega końca, chciałbym przede wszystkich podziękować osobom, dzięki którym znalazłem się w tym miejscu i miałem zaszczyt przez lata reprezentować najbardziej utytułowany klub w Polsce. To wielki honor i wielka odpowiedzialność. To także dużo więcej niż spełnienie marzeń chłopaka, który kiedyś – jako nastolatek – oglądał w Hali Ludowej wrocławskie derby w finale mistrzostw Polski. A potem miał okazje takie mecze współtworzyć. Oczywiście nie wszystko się udało. Wszystkich, których zawiodłem – przepraszam. Mogę tylko zapewnić, że w to, co robiłem wkładałem nie tylko wszystkie swoje umiejętności, ale także serce.
Śląsk Wrocław był, jest i będzie wielkim klubem. Zostaje w dobrych rękach, ma oddanych i zaangażowanych pracowników, dla których po prostu nie ma rzeczy niemożliwych. Ma też najlepszych w Polsce kibiców, wymagających, krytycznych, bezpośrednich, ale też oddanych i wiernych – na dobre i na złe. Jestem pewny, że Śląsk Wrocław nadal będzie dostarczał im wielkich emocji i wspaniałych sukcesów. Bo to wyjątkowy klub dla wyjątkowych ludzi.
-
Tak
-
Nie
-
Tak187 głosów
-
Nie100 głosów