Mavericks zdemolowali Warriors, Nets gwarantują sobie miejsce w playoffach
Anfernee Simmons bohaterem Portland Trail Blazers. Młody obrońca trafił 9 trójek z rzędu, kończąc mecz z 27 punktami na koncie. Zresztą, cały zespół Blazers trafił w tym meczu 20/35 zza łuku, nie dając w ten sposób żadnych szans Indianie:
Powrót D’Angelo Russella odmienia na razie Minnesotę, która wygrała już trzeci mecz z rzędu. Leśne Wilki w tym sezonie z D’Lo i Townsem razem na boisku mają bilans 9-6. Dzisiaj pokonali Houston Rockets 114-107, a wspomniany Karl-Anthony Towns bawił się naprawdę dobrze (31 punktów):
Lu Dort (24 pkt) i Darius Bazley (21/10) postarali się, aby OKC Thunder nie zapisali niechlubnej karty w swojej historii i nie ustanowili nowego rekordu porażek z rzędu. Pomimo świetnego występu Jaylena Browna (39/11),
Grzmoty wygrały z Celtics 119-115 przerywając serię 14 przegranych:
Brooklyn Nets, jako pierwszy zespół na Wschodzie zagwarantowali sobie udział w playoffach, dzięki dzisiejszemu zwycięstwu 116-103 nad Toronto Raptors. Spośród 8 graczy Nets aż 7 przekroczyło 10 pkt (tylko Kyrie zdobył mniej), a najlepszym strzelcem okazał się być Jeff Green (22/8).
Na tak grającego Giannisa Antetokounmpo (29/12/8 i 3 przechwyty) ciężko znaleźć jakąś odpowiedź. Charlotte Hornets także nie potrafili tego zrobić, przegrywając 104-114:
Nie tylko Giannis dał się we znaki rywalom, ale także Jrue Holiday:
Po stronie Hornets na pewno warto wspomnieć o Milesie Bridgesie:
Golden State Warriors zechcą jak najszybciej zapomnieć o tym meczu, po tym jak w całej pierwszej połowie zdobyli zaledwie 29 punktów. Zdecydowanie lepsze wspomnienia ma po tym meczu Luka Doncic, który w trzy kwarty zdobył 39 pkt 6 zb i 8 ast, prowadząc osłabionych Mavs do zwycięstwa 133-103:
Gdzieś w tle tego świetnego występu Mavs doszło do naprawdę niecodziennego wydarzenia, ponieważ z parkietu został wyrzucony Boban Marjanovic za poniższe zachowanie: