Manu Lecomte i Start Lublin: Nie dogadaliśmy się

Manu Lecomte i Start Lublin: Nie dogadaliśmy się

Manu Lecomte i Start Lublin: Nie dogadaliśmy się
Manu Lecomte / foto: Wojciech Figurski

– Negocjacje z PGE Startem Lublin trwały bardzo długo. Dobrze mi się współpracowało z trenerem Kamińskim, który pomógł mi wrócić na dobrą ścieżkę. Chciałem dla niego dalej grać. Finalnie nie dogadaliśmy. Na przeszkodzie stanęły finanse. Życzę klubowi powodzenia – mówi Manu Lecomte, rozgrywający reprezentacji Belgii.

To była jedna z najdłużej trwających sag w letnim oknie transferowym w ORLEN Basket Lidze. Lublinianie bardzo długo negocjowali warunki kontraktu z Manu Lecomte’em, belgijskim rozgrywającym, który był bardzo ważną postacią w zespole w sezonie 2024/2025. Stanowiska obu stron raz się zbliżały, raz oddalały, ale finalnie nic z tych rozmów nie wynikło.

Udało nam się porozmawiać z Manu Lecomte’em, który jest czołową postacią reprezentacji Belgii na EuroBaskecie. Rozgrywający średnio notuje 13.3 pkt na mecz w fazie grupowej. W czwartek Belgowie zmierzą się z Polską w Katowicach (20:30) w ostatnim meczu fazy grupowej.

– Zacznę od tego, że to był dla mnie bardzo udany sezon. Świetnie mi się współpracowało z trenerem Wojciechem Kamińskim, który pomógł mi wrócić na dobrą ścieżkę. Chciałem dla niego dalej grać. Po zakończeniu sezonu powiedziałem jemu i władzom klubu, że jeśli uda im się zwiększyć budżet i dać mi lepszą ofertę pod względem finansowym, to jest szansa, że tam zostanę. Na początku się zgodzili, więc rozmawialiśmy. Potem kwoty mnie nie satysfakcjonowały, więc powiedziałem: „sprawdzę rynek” – mówi Manu Lecomte.

Klub na początku lipca zaczął mocniej rozmawiać z innym graczem, który mógłby zastąpić Lecomte’a w zespole. Do Belga doszły te informacje. To mocno wpłynęło na jego decyzję. Koszykarz zdał sobie sprawę, że być może lepszej oferty na rynku zagranicznym nie znajdzie, a przecież w Lublinie miał świetny sezon. Zadzwonił do trenera Kamińskiego z informacją, że jeśli oferta jest aktualna, to on ją przyjmie. Strony wrócił do rozmów, ale znów… nic z nich nie wyszło.

Nie miałem wtedy innych opcji. Byłem wolnym graczem, a w pamięci miałem przecież to, że w Starcie rozegrałem bardzo dobry sezon. Pamiętam, że byłem na wakacjach i zadzwoniłem do trenera Kamińskiego, by omówić sytuację. Następnie trochę renegocjowaliśmy z prezesem, by sprawdzić jak wygląda sytuacja z pieniędzmi. Takie rozmowy nigdy nie są łatwe. W naszym przypadku to nie zadziałało – podkreśla Belg.

PGE Start finalnie zatrudnił Elijaha Hawkinsa, a Lecomte swoją karierę kontynuował w Rumunii. Jego nowym pracodawcą został zespół CS Valcea 1924 To trzeci zespół ligi rumuńskiej. Belg zastąpi tam Kadre Gray’a, który podpisał umowę w Śląsku Wrocław.

– Byłem zaskoczony ofertą pod względem finansowym. To była najlepsza propozycja, jaką dostałem tego lata. Szczerze? Niewiele wiem o rumuńskiej lidze. Wiem, że są tam prawdopodobnie trzy, cztery mocne drużyny. Valcea ma za sobą udany sezon. Pracuje tam hiszpański szkoleniowiec, a klub jest dobrze zorganizowany. Na pewno ważny był również fakt, że zagram w europejskich pucharach. Chciałem podjąć się tego wyzwania. Zależało mi na rozgrywaniu dwóch meczów w tygodniu. Będę dążył do tego, by powtórzyć taki sam sezon jak w PGE Starcie – przyznaje Manu Lecomte.

Belg – w trakcie rozmowy – poruszył także wątek funkcjonowania w zespole PGE Startu. Koszykarz dużo mówił o dobrych relacjach z Filipem Putem (kapitan), który był jego kolegą z pokoju na wyjazdach. Obaj dużo ze sobą rozmawiali, budując mocną więź w trakcie ostatniego sezonu.

Filip był naszym kapitanem. To świetny facet, na którego zawsze mogłem liczyć. I to od pierwszego dnia, kiedy przyjechałem do Lublina. Pomocny na i poza boiskiem. Razem spędziliśmy bardzo dużo czasu. Uważam, że Polacy w tej drużynie byli świetni. Trenerowi udało się zbudować fajną chemię – zauważa nasz rozmówca.

Belg ma za sobą świetny sezon w barwach PGE Startu Lublin. Belg notował średnio 15 punktów i 4.9 asyst na mecz. W ostatnim spotkaniu finałowym – mimo problemów ze zdrowiem – był nie do zatrzymania, zdobywając 25 punktów (8/12 z gry).

Która drużyna wygra w czwartkowy wieczór w Spodku?
64 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Polska
  • Belgia
  • Polska
    46 głosów
  • Belgia
    18 głosów
Wczytywanie…