Managerowie NBA wybrali graczy, wokół których chcieliby budować drużynę
Portal HoopsHype przeprowadził ankietę wśród 15 anonimowych generalnych managerów klubów NBA, zapytując, wokół jakiego zawodnika – gdyby mieli dowolność wyboru – chcieliby budować swoją organizację. Wybrano więc 14 koszykarzy, z których – co tu dużo mówić – jeszcze dwa lata temu większości nie posądzalibyśmy o taką pozycję w lidze. To, czy wyniki są zaskakujące, zależy od indywidualnego osądu, jednak jeśli ktoś oczekuje w tym zestawieniu największych obecnie gwiazd, to nie – managerowie postawili na przyszłość:
1. Luka Doncic (100%)
2. Jayson Tatum (69,3%)
3. Ja Morant (44%)
4. Evan Mobley (28%)
5. Anthony Edwards (16%)
6. Zion Williamson (12%)
7. Scottie Barnes (8%)
8. LaMelo Ball (6,67%)
9. Trae Young / Darius Garland (4%)
11. Cade Cunningham / Jalen Green (2,67%)
13. Shai Gilgeous-Alexander / Tyrese Haliburton (1,3%)
(ponad 100% sumy głosów wynika z faktu, że głosowano na 1., 2., oraz 3. miejsce)
Jeszcze w 2020 roku – kiedy przeprowadzono analogiczne głosowanie, w czołówce znajdowały się takie postaci jak Devin Booker (3.), Donovan Mitchell (5.), Bam Adebayo (5.), Ben Simmons (9.), czy Karl-Anthony Towns (13.). Dziś mamy zawodników jeszcze młodszych – w tym aż 4 takich, którzy mają za sobą dopiero jeden sezon w NBA. Wiadomo, że to już nie czas, by budować klub wokół będących po trzydziestce LeBrona i Stepha Curry’ego, ale dziwić może brak jakiegokolwiek głosu na dominujących obecnie ligę graczy pokroju Nikoli Jokicia czy Joela Embiida. To pokazuje wyraźnie, jak wygląda myślenie zarządów klubów NBA. Nie chcieliby mieć teraz gwiazdy i przez dwa-trzy lata otworzyć sobie okienko na mistrzowski tytuł. To jest maraton, gra długoterminowa – każdego z tych gości – jeśli zdrowie dopisze – możesz mieć na topowym poziomie przez niemal dekadę.
A Ty wokół kogo budował(a)byś drużynę NBA?