Luka Sakota: Szalony off-season i marzenia o pracy w NBA

Luka Sakota: Szalony off-season i marzenia o pracy w NBA

Luka Sakota: Szalony off-season i marzenia o pracy w NBA
Luka Sakota / foto: Stal Ostrów Wielkopolski

– Podpisałem kontrakt, a dwa tygodnie później pojawiły się artykuły o niepewnej sytuacji klubu. To nie było przyjemne, ale chciałbym pochwalić trenera Urbana, który w trakcie rozmów zawsze był bardzo szczery. Chciałbym nauczyć się podstaw języka polskiego – mówi Luka Sakota, zawodnik Stali Ostrów Wielkopolski.

Karol Wasiek: Jak oceniasz mecz Stali Ostrów Wielkopolski w ORLEN Basket Lidze?

Luka Sakota, zawodnik Stali Ostrów Wielkopolski: Szczerze? Zagraliśmy słaby mecz. Najsłabszy od momentu utworzenia tego zespołu. W okresie przedsezonowym nasza gra – pod wieloma względami – wyglądała zupełnie inaczej. Podeszliśmy trochę zbyt nonszalancko do dwóch aspektów: zbiórek i obrony. Na dodatek mieliśmy zaledwie 20-procentową skuteczność za 3 punkty. Trudno – przy takim procencie – myśleć o zwycięstwach.

Ale… wyciągniemy wnioski i wrócimy silniejsi. Jestem zdania, że mamy spory potencjał i będziemy grali dobrą koszykówkę.

Na czym opierasz swój optymizm?

Widziałem naszą grę w pre-season. Pokazaliśmy dobrą i jakościową koszykówkę. Nasze treningi są na wysokiej intensywności. Trener Urban ma plan na wykorzystanie każdego zawodnika. Myślę, że każdy z nas – ja także – musi dopasować się do nowego systemu, taktyki, a także przyzwyczaić się do poziomu fizyczności obowiązującego w PLK. Jestem optymistą i wierzę, że pokażemy swoją jakość w kolejnych meczach.

W jakich okolicznościach trafiłeś do Stali Ostrów Wielkopolski?

Trener Urban odezwał się do mnie bardzo szybko po zakończeniu poprzedniego sezonu we Włoszech. Dało się wyczuć w trakcie rozmowy, że bardzo mnie chce w zespole, wiedząc, jak wykorzystać moje umiejętności. To była fajna rozmowa, która dała mi wiele do myślenia.

Podpisałeś umowę, a następnie…

Tak, wiem o co chcesz zapytać (śmiech).

Los Stali w PLK był pod znakiem zapytania.

To prawda. To był szalony off-season. Podpisałem kontrakt, a dwa tygodnie później, zacząłem słyszeć o tym wszystkim. To nie było przyjemne, ale chciałbym pochwalić trenera Urbana, który w trakcie rozmów zawsze był bardzo szczery. Mówił, jak wygląda sytuacja, ale też przekonywał, że warto poczekać i być cierpliwym. Mówił, że zbudujemy drużynę, którą będzie stać na walkę z innymi ekipami. Tak też się stało.

Czy myślałeś o odejściu?

Każdy scenariusz brałem pod uwagę, ale czy jest sens o tym teraz mówić? Jestem w Stali i mamy przed sobą ciekawą przyszłość.

Podpytywałeś Paxsona Wojcika o klub i funkcjonowanie w Ostrowie Wielkopolskim na co dzień?

Oczywiście. Przyjaźnię się z Paxsonem od zeszłego roku. Grałem z jego bratem na Harvardzie.

W trakcie kilku rozmów o Polsce dał mi do zrozumienia, że PLK to bardzo fizyczna liga, w której jest duża rywalizacja, a każde posiadanie ma ogromne znaczenie. Mówił, że trenerzy przywiązują dużą uwagę do scoutingu i taktyki. Dla mnie to coś nowego, ale uważam, że to dobry krok w kierunku rozwoju.

Trener Urban widzi cię na pozycji nr 1. Wiem, że nie jest dla ciebie obce, bo grałeś na tej pozycji w trakcie liceum i studiów.

Tak, to prawda. W zeszłym sezonie byłem w roli gracza, który ma odpowiadać za zdobywanie punktów. W Stali ma być trochę inaczej, bo oprócz punktów ważna będzie także organizacja gry. To wyzwanie, które przyjmuję. Lubię grać jako “jedynka”. Mam piłkę w rękach i mogę wpływać na grę zespołu na wiele różnych sposobów.

Lubię w trenerze Urbanie to, że mogę mu o wszystkim powiedzieć. Zarówno te dobre, jak i te złe rzeczy. I to działa w dwie strony. Mamy szczerą relację.

Trener Urban mówił mi, że jesteś zawodnikiem, który może zdobywać punkty na wiele sposobów.

Myślę, że oglądał sporo meczów w poprzednim sezonie. Mógł w nich dostrzec, że jestem groźnym zawodnikiem, który umie punktować. On to wie, ale też twierdzi, że mogę to połączyć z byciem kreatorem gry dla całego zespołu.

Też jesteś tego zdania?

Tak.

Rozmawiałem ostatnio z Noahem Kirkwoodem, absolwentem Harvardu, który rozpływał się nad tą uczelnią, także pod kątem edukacji. Jakie są twoje spostrzeżenia?

Spędziłem wyjątkowe cztery lata na Harvardzie. Niezapomniany okres w moim życiu. I prawdą jest, że koszykówka wcale nie była tam najważniejsza. Poznałem mnóstwo studentów, którzy nie mieli nic wspólnego z tym sportem. Nie było łatwo utrzymać się na Harvardzie. To są trudne i wymagające studia.

Jakie są różnice między Harvardem a innymi uczelniami w USA?

Największą różnicą jest fakt, że na Harvardzie czujesz się jak student, bo spędzasz czas z przypadkowymi osobami, z którymi nigdy byś nie porozmawiał. Społeczność jest tam bardzo zżyta, w przeciwieństwie do niektórych innych uczelni, w których przebywa się tylko ze sportowcami. Ludzie, których tam spotykasz, robią szalone rzeczy. To są dzikie projekty. Nawet czasami było mi je trudno zrozumieć (śmiech).

Wracając do Noaha Kirkwooda, który też jest Kanadyjczykiem. Grałem z nim przez trzy lata na Harvardzie. Świetny facet. Rywalizowaliśmy ze sobą w pre-season. Nie mogę się doczekać kolejnego starcia.

Noah mówił mi, że studiowanie na Harvardzie daje bufor bezpieczeństwa w kontekście przyszłości. Czy masz już plany i marzenia na przyszłość?

Na razie jestem na początku koszykarskiej drogi w Europie i na tym się skupiam, ale nie ukrywam, że moim marzeniem jest praca w biurze klubu z NBA i mieć wpływ na koszykówkę z perspektywy biznesowej i organizacyjnej. To mnie bardzo kręci. Może się uda?

Wiem, że masz dwa paszporty: kanadyjski i chorwacki. Twoi rodzice pochodzą z Bałkanów?

Jestem Kanadyjczykiem, który urodził się w Toronto. Na co dzień też tam mieszkam. Moi rodzice są Serbami, pochodzą z dawnej Jugosławii. Moja babcia urodziła się na terenie Chorwacji i dzięki niej dostałem paszport, co oczywiście pomaga w Europie. Bardzo duża część mojej rodziny mieszka w Serbii.

Mówisz po serbsku?

Tak. Myślę, że znajomość tego języka ułatwi mi funkcjonowanie w Polsce, bo widzę podobieństwa do języka polskiego. Nie ukrywam, że będę chciał nauczyć się podstaw polskiego. Myślę, że to istotny element, gdy przyjeżdżasz do innego kraju.

Czy Stal Ostrów Wielkopolski pokona MKS Dąbrowa Górnicza w 3. kolejce PLK?
58 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    40 głosów
  • Nie
    18 głosów
Wczytywanie…