Los Angeles Lakers zatrudniają nowego asystenta
Los Angeles Lakers kompletują powoli swój sztab szkoleniowy na najbliższy sezon. Najnowszym nabytkiem został właśnie Lionel Hollins.
Los Angeles Lakers dokonują kolejnego wzmocnienia. Do sztabu trenerskiego dołączył w roli asystenta Lionel Hollins, były szkoleniowiec Memphis Grizzlies i Brooklyn Nets.
Hollins to doświadczony i uznany w lidze fachowiec. W ciągu kilku sezonów zbudował w Memphis naprawdę dobry zespół oparty na dwójce Conley/Gasol, z którym absolutnie nikt nie chciał się mierzyć w playoffs. Doprowadził Miśki do największego sukcesu w historii organizacji, czyli finałów konferencji w 2013 roku, biją wówczas także rekord organizacji w ilości zwycięstw w sezonie regularnym (56). Lionel posiada także najlepszy odsetek zwycięstw spośród wszystkich trenerów Grizzlies (68%).
Na Brooklynie nie szło mu już tak dobrze. Wprowadził co prawda Nets do playoffs, ale przegrał w pierwszej rundzie, a w kolejnym sezonie został zwolniony jeszcze przed Weekendem Gwiazd. Tym samym Hollins dołącza do Jasona Kidda jako asystent w sztabie Franka Vogela. Ławka trenerska w LA imponuje zatem nazwiskami i taki był zresztą zamiar zarządu – Vogel miał dostać wsparcie od trenerów, którzy w przeszłości byli głównymi szkoleniowcami.
Tylko czy nie przyniesie to efektów odwrotnych do zamierzonych? Każdy trener ma swoją wizję zespołu i nie można wykluczyć potencjalnych napięć i problemów z hierarchią, tym bardziej jeśli LAL znów zaczną przegrywać. Szczególnie dotyczy to Jasona Kidda, który w Lakers stał się najlepiej opłacanym asystentem w historii ligi. Nie wiadomo co prawda, ile dokładnie zarobi Kidd, lecz z pewnością więcej niż 6,5 miliona dolarów rocznie, bo tyle dostawał Ty Lue, kiedy był najlepiej opłacanym asystentem w Cavaliers.
Kidd miewał problemy z akceptacją autorytetu innych zarówno jako zawodnik jak i właśnie asystent trenera, zatem taka mieszanka na ławce może się okazać wybuchowa. A może wręcz przeciwnie?
Źródło: Youtube.com/Executive Speakers Bureau: Book Keynote Speakers