Loren Jackson: Nadal czuję ból. Nie chcę opuszczać Czarnych

Loren Jackson: Nadal czuję ból. Nie chcę opuszczać Czarnych

Loren Jackson: Nadal czuję ból. Nie chcę opuszczać Czarnych
Loren Jackson / foto: Energa Icon Sea Czarni Słupsk

– Ciężko pracuję, by wrócić najpierw do zdrowia w 100 procentach, a później do optymalnej formy. Chcę pomóc Czarnym w osiągnięciu przedsezonowych celów. Jesteśmy zespołem z poziomu play-off – mówi Loren Jackson, zawodnik Energa Icon Sea Czarni Słupsk.

Karol Wasiek: Jak oceniasz spotkanie z Treflem Sopot (73:77). Co zadecydowało o przegranej Energa Icon Sea Czarni Słupsk?

Loren Jackson, zawodnik Energa Icon Sea Czarni Słupsk: To była prawdziwa koszykarska bitwa. Trefl Sopot jest drużyną bardzo fizyczną, która gra na kontakcie z rywalami. Trzeba być naprawdę dobrze przygotowanym pod względem mentalnym, żeby rywalizować z tym zespołem. Uważam, że wykonaliśmy naprawdę kawał dobrej roboty, postawiliśmy się mistrzom Polski. Mieliśmy swoje szanse, ale finalnie to rywale cieszyli się ze zwycięstwa. Szkoda, ale uważam, że z meczu na mecz wyglądamy coraz lepiej. Robimy spory progres.

Czy mógłbyś opowiedzieć o decyzji, którą podjąłeś na kilka sekund przed zakończeniem spotkania. Dlaczego zdecydowałeś na taki rzut?

Czułem się dobrze w tym meczu. Rozpędziłem się z piłką i widziałem obrońcę, który cofa się w stronę własnego kosza, ale uznałem, że nie ma wystarczająco dużo czasu na penetrację. Do końca spotkania zostało kilka sekund. Zdecydowałem się na rzut za trzy punkty. Takie rzuty biorę przez całą karierę. Oddaję ich także mnóstwo na treningach. Nie zrobiłem nic nadzwyczajnego. Niestety pomyliłem się. To była moja decyzja i biorę za nią odpowiedzialność. Chciałbym wrócić tam jeszcze raz i trafić i tym samym dać sporo radości naszym fanom.

W sieci można przeczytać sporo negatywnych opinii na twojej formy i przydatności do tego zespołu. Wiem, że uważnie śledzisz media społecznościowe. Jak na to reagujesz?

To prawda, że jestem aktywny w sieci. Dochodzą do mnie różne informacje i opinie ludzi. Każdy z kibiców ma prawo do tego, by się wypowiedzieć. Ja ich rozumiem. Chcą, by ich zespół grał jak najlepiej. To bardzo zaangażowani kibice. Czuć tutaj koszykówkę na każdym kroku. To też był jeden z powodów, dla których zdecydowałem się na podpisanie umowy w Czarnych Słupsk. Mogę im jedno obiecać.

Co takiego?

Początek sezonu nie jest dla mnie łatwy, ale tak czasami w życiu bywa. Sezon jest długi i najczęściej są to wzloty i upadki. Prawdziwy rollercoaster. Jako doświadczony zawodnik mam tego świadomość, że po burzy zawsze wychodzi słońce i wiem, że mój czas nadejdzie. Ciężko pracuję, by wrócić najpierw do zdrowia w 100 procentach, później do optymalnej formy i pomóc Czarnym w osiągnięciu przedsezonowych celów.

Czy myślałeś o opuszczeniu zespołu? Pytam, bo pojawiły się takie doniesienia.

W ogóle nigdy nie pomyślałem o tym, by stąd wyjechać i opuścić Czarnych Słupsk. Jestem bardzo szczęśliwy tutaj, cieszę się, że wszyscy dobrze traktują mnie i moją rodzinę. Chcę być częścią tego zespołu.

Jak ten zespół zmienił się w ostatnich tygodniach?

To były trudne dwa miesiące dla mnie. Mocno to odczułem pod względem mentalnym, że nie mogłem ćwiczyć i pomagać zespołowi.

Nie ukrywam, że miałem pecha, bo kontuzji nabawiłem się w momencie, gdy pojawił się nowy trener. Trzeba oddać kolegom, że podczas mojej nieobecności wykonali kawał dobrej roboty. Podoba mi się fakt, że jesteśmy prawdziwym zespołem, w którym każdy dokłada cegiełkę do zwycięstwa. Nie jesteśmy drużyną uzależnioną od jednego czy dwóch zawodników. To duży atut. Może ta kontuzja była takim błogosławieństwem dla nas wszystkich?

Jak obecnie wygląda twój stan zdrowia?

Wciąż mam problemy. Nie czuję się w 1 00 procentach zdrowy. Oczywiście z każdym dniem czuję się coraz lepiej, ale nadal niestety odczuwam dyskomfort. Czuję ból w okolicach stawu skokowego i ścięgna Achillesa. Myślę, że czas jest moim sprzymierzeńcem i już niedługo – po wyleczeniu wszystkich problemów – będę mógł pokazać najlepszą wersję siebie.

Jak oceniasz współpracę z trenerem Robertsem Stelmahersem?

Trener Stelmahers na każdym kroku pokazuje, że wierzy mnie i czeka na mój powrót do pełnej dyspozycji. Do niczego mnie nie zmusza, nie stawia mnie w niekomfortowych sytuacjach. To dla mnie – jako zawodnika – jest bardzo ważne.

Po pierwszej rundzie z bilansem 7:8 zajmujecie 9. miejsce. Jak oceniasz pozycję drużyny przed kolejnymi meczami?

Nasza pozycja w tabeli – przed drugą częścią sezonu – jest całkiem ok. Myślę, że będziemy szli tylko w górę. Stać nas na to. Jesteśmy zespołem z poziomu play-off.

Czy Czarni Słupsk zagrają w fazie play-off?
770 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    352 głosów
  • Nie
    418 głosów
Wczytywanie…