Lider wypada z gry. Klub reaguje: będzie transfer!
Fatalne wieści dla trenera Wojciecha Kamińskiego. Jego lider, Emmanuel Lecomte, nabawił się kontuzji podczas meczu reprezentacji Belgii z Łotwą. Rozgrywający wypada z gry. Klub nie czeka i już szuka następcy. W grę wchodzi krótkoterminowa umowa.
Ostatnie dni przynoszą kiepskie informacje dla kibiców interesujących się ORLEN Basket Ligą. Gwiazdy: Phillip i Boum zostali sprzedani do innych lig, a inni gracze na tej pozycji doznali urazów. Andrzej Mazurczak wypadł z powodu poważnej kontuzji kolana. Teraz do tego grona dołączył Belg Emmanuel Lecomte, który urazu nabawił się podczas meczu reprezentacji z Łotwą.
W samej końcówce złapał się za mięsień dwugłowy i nie był w stanie kontynuować. Belg ledwo zszedł na ławkę. Pierwsze badania przeprowadzano na miejscu (tuż po spotkaniu). Kolejne zrobiono – już w Lublinie – w środę. Wykazały, że Lecomte będzie pauzował przez kilka tygodni.
To oznacza jedno: wielkie problemy dla trenera Wojciecha Kamińskiego i całego zespołu z Lublina. Lecomte był motorem napędowym tego zespołu, notując średnio 18.1 pkt i 4 asysty na mecz. Start z nim w składzie wygrał 3 z 7 meczów. To właśnie Belg zdobył kluczowe punkty – na wagę zwycięstwa – w spotkaniu z Kingiem Szczecin.
Z naszych informacji wynika, że trener Wojciech Kamiński otrzymał zielone światło na poszukiwanie następcy Lecomte’a. Trwają w tym poszukiwania takiego gracza, który podpisałby z klubem krótkoterminową umowę (na czas powrotu Belga). Czas w tym przypadku jest bardzo istotny, bo lublinianie nadal są w grze o udział w lutowym Pucharze Polski. Każde zwycięstwo w grudniu ma wielkie znaczenie.
Jeśli do niedzielnego meczu z MKS-em nie uda się nikogo znaleźć, za rozegranie i organizację gry będą odpowiedzialni Bartłomiej Pelczar i Courtney Ramey.