Latem mógł zmienić klub. Przyjście Urlepa wszystko zmieniło
Sebastian Kowalczyk latem mógł zmienić klub. Sebastian Machowski nie widział go w składzie. Wiemy, że zawodnik toczył rozmowy z innymi zespołami. Był nawet blisko podpisania umowy z Kingiem Szczecin! Ostatecznie został w Stargardzie, a pojawienie się Andreja Urlepa zmieniło jego sytuację o 180 stopni.
Gdy latem pytaliśmy Sebastiana Kowalczyka o dalszą grę w PGE Spójni Stargard, niemal za każdym razem odpowiadał tak samo: “nie wiem, co będzie, sytuacja jest dynamiczna”. Prawdą jest, że trener Sebastian Machowski nie widział go w składzie na kolejny sezon, nawet przekazał informację jego agentowi, żeby poszukał mu nowego pracodawcy. Wiemy, że polski rozgrywający – mimo ważnego kontraktu – miał zielone światło na zmianę klubu.
Zawodnik i jego agent byli aktywni w tym temacie. Dzwoniły do niego kluby z PLK i I ligi. Z naszych informacji wynika, że Kowalczyk miał rozmowę z Arturem Gronkiem. Spotkał się także z Arkadiuszem Miłoszewskim podczas turnieju U-20 rozgrywanego w Gdyni. Panowie rozmawiali na temat ewentualnej współpracy. 31-letni zawodnik był blisko podpisania umowy z wicemistrzem Polski. Ostatecznie obaj trenerzy zdecydowali się jednak na inne opcje i tym samym Kowalczyk pozostał z ważną umową w PGE Spójni.
Wiemy, że dyrektor sportowy, Wiktor Grudziński – w przeciwieństwie do Machowskiego – widział Kowalczyka dalej w zespole. Rozmawiał z nim w trakcie letniego okna transferowego i namawiał na ponowny przyjazd do Stargardu.
– Ten okres wakacyjny faktycznie był inny niż zawsze. Dużo się działo, tak powiem. Gdyby nie Wiktor Grudziński, to na pewno by mnie nie było tutaj dalej – mówił Kowalczyk w rozmowie z serwisem e-stargard.pl.
Ostatecznie Kowalczyk został w Stargardzie, a niespodziewane odejście Machowskiego (poprosił o rozwiązanie kontraktu) otworzyło mu furtkę do napisania nowego rozdziału w PGE Spójni. Pojawienie się trenera Andreja Urlepa zmieniło jego sytuację o 180 stopni.
Wiemy, że Słoweniec jest zadowolony z pracy i postawy Kowalczyka na treningach. Polak dostaje sporo szans w sparingach i prezentuje się w nich bardzo przyzwoicie. Regularnie punktuje na niezłym poziomie, zbierając pozytywne opinie za swoją grę. – Na pewno nie ma już tematu jego odejścia – słyszymy z obozu PGE Spójni.
– Jest czysta karta dla każdego. Zacząłem od zera, nowa historia, nowy trener, więc staram się dać z siebie wszystko, żeby zapracować sobie na jak największą liczbę minut, jak największą rolę w zespole i żeby to pasowało obu stronom – przyznał Kowalczyk w wywiadzie.
31-letni Polak już niedługo rozpocznie swój 14. sezon na parkietach PLK.