Lakers wygrywają po dogrywce, kontuzja Jokicia, przełamanie Westbrooka
Wróćmy na chwilę do wczoraj i motywu wsadzania piłki do kosza nad czyjąś głową – dziś wyróżnił się Russell Westbrook nad Bogu ducha winnym Keitą Bates-Diopem:
Wyróżnienie wędruje także do Andrew Wigginsa za wyjątkowo dynamiczne wsadzenie piłki do kosza nad głową Dariusa Bazley’a:
Dobra, konkrety:
PHI – NYK – 99:112
GSW – OKC – 106:98
HOU – DAL – 106:116
LAL – SAS – 125:121 (OT)
DEN – UTA – 110:122
Pod koniec drugiej kwarty meczu Nuggets z Jazz Nikola Jokic niefortunnie postawił nogę, doznając kontuzji kolana, która wykluczyła go z gry na pozostałą część spotkania:
Wyglądało to bardzo niepokojąco – na szczęście po czasie słyszymy komentarze od trenera Mike’a Malone’a, według których sytuacja nie jest tak poważna, na jaką wygląda, a kolano Jokicia być może nie będzie nawet wymagało dalszych badań. Całe szczęście. Choć szkoda też, że musiał tak szybko zejść z parkietu, bo do tego momentu wyglądał kapitalnie. W 15 minut gry zdobył 24 punkty (!), 6 zbiórek i 6 asyst:
Jazz ostatecznie ograli osłabionego rywala, a pod koszem pod nieobecność Jokicia śmielej poczynał sobie Rudy Gobert. Środkowy Jazz zanotował 23 punkty i 16 zbiórek:, a Jazz z bilansem 3-0 pozostają niepokonani:
Los Angeles Lakers wyszli przeciwko Spurs bez LeBrona Jamesa, który oszczędza nadwyrężoną w ostatnim meczu kostkę. Osłabieni Jeziorowcy wygrali ze Spurs dopiero po dogrywce, przy kapitalnym występie Dejounte Murray’a zwieńczonym triple-double. Murray zanotował 21 punktów, 12 zbiórek i 15 asyst i do pełni szczęścia zabrakło tylko trafienia tego jednego rzutu w ostatnich sekundach czwartej kwarty, który dałby San Antonio zwycięstwo w regulaminowym czasie:
Pod nieobecność LeBrona, w końcu dobry mecz rozegrał Russell Westbrook. Zanotował aż 33 punkty (przy dobrej skuteczności 15/27 z gry), 10 zbiórek, 8 asyst i wyjątkowo tylko 3 straty.
LeBron nie wytrzyma bezczynnie na ławce:
Knicks podjęli we własnej hali Sixers, a Julius Randle ugościł Joela Embiida miłą rozmową przed pierwszym gwizdkiem:
Mniej gościnny był Immanuel Quickley, który nieprzesadnie zadbał w tej akcji o bezpieczeństwo kostek Maxey’a:
Ostatecznie Knicks wyszli z tego starcia zwycięsko, a najlepszym strzelcem zespołu okazał się mający bardzo udany start sezonu Kemba Walker:
Shai Gilgeous-Alexander rozegrał kolejny świetny mecz, który nie dał jego drużynie zwycięstwa. Tym razem zanotował 30 punktów i 4 asysty na dobrej skuteczności 11/19 z gry:
Steph Curry zagrał dobrze, ale jak śmiertelnik (23 punkty, najlepszy wynik punktowy zespołu). Nieoczekiwanie jednak wielkim wsparciem Warriors okazał się wchodzący z ławki Damion Lee, który zdobył 20 oczek. Andrew Wiggins i Jordan Poole złożyli się na bardzo niebezpieczne (dla Warriors) 0/12 za trzy, co skutkowało tym, że do połowy trzeciej kwarty to OKC pozostawali na dość wyraźnym prowadzeniu.
Maverics bez większych kłopotów uporali się z Rockets po kolejnym udanym meczu Luki Doncicia na 26 punktów, 14 zbiórek i 7 asyst:
Po drugiej stronie, pośród wielu młodych graczy, wyróżniał się weteran Eric Gordon z dorobkiem 22 punktów. Wyróżniał się po obu stronach parkietu: