Lakers wciąż są zainteresowani sprowadzeniem Melo!
Melo Anthony jest ostatnio jak gorący kartofel przerzucany z rąk do rąk. Ciekawa jest więc postawa Lakers, którzy spróbują tego kartofla złapać.
Ubiegłej nocy Houston Rockets pozbyli się Melo Anthony’ego, oddając go w wymianie do Chicago Bulls. Nie obyło się bez kontrowersji – jako że w USA mieli święto narodowe, Martin Luther King Day, biura zespołów nie funkcjonowały. Nie przeprowadzono więc formalności od razu i Kenneth Faried, który miał zastąpić Melo w rosterze nie mógł tego formalnie zrobić. Szybko zwolniono więc Jamesa Nunnally’ego. Drobny zgrzyt dla zarządu Rakiet, ale nie o to teraz chodzi.
Od razu po ogłoszeniu transferu pojawiły się informacje, że Anthony w koszulce Bulls nie wystąpi. Zespół z Chicago planuje natychmiast zwolnić Melo, więc stanie się on niezastrzeżonym wolnym agentem. Który to już zespół odtrąca go na przestrzeni roku? Czwarty? Chyba tak – co ciekawe, wciąż są kolejni chętni na usługi Carmelo! Według niezawodnego Adriana Wojnarowskiego Los Angeles Lakers mają Melo na celowniku.
Byłoby to potwierdzenie słów LeBrona Jamesa jeszcze z grudnia – mówił on wtedy o tym, że chciałby u swojego boku Melo, z którym prywatnie łączą go przyjacielskie stosunki. Wojnarowski natychmiast jednak dodaje, że Lakers nie zamierzają zwalniać żadnego ze swoich graczy na gwarantowanych umowach, by robić Anthony’emu. Nie ma więc bezpośredniej drogi do podpisania umowy z Melo. Może się to stać dopiero wtedy, kiedy przy okazji innego transferu zwolni się w LAL miejsce. Czy może się to wydarzyć? W trade deadline pewnie tak – wtedy zaczną się rozmowy.
źródło:YouTube/House of Highlights