Kto pozytywnie zaskakuje? Gwiazdy trwającego w NBA preseason
Dobrze jest znów oglądać NBA – nawet jeśli na razie są to mecze sparingowe, bez stawki. Widzimy jednak gwiazdy, widzimy koszykówkę na najwyższym poziomie. Przede wszystkim widzimy jednak proces przygotowywania się do sezonu poszczególnych ekip i zawodników. Pochylmy się więc nad kilkoma nazwiskami (niektórymi może nieoczywistymi), które w procesie przygotowań do sezonu robią największe pozytywne wrażenie:
Victor Wembanyama
Wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę, że Victor Wembanyama to talent generacyjny, a jego warunki fizyczne są czymś wcześniej niespotykanym. Chyba jednak i tak musieliśmy zobaczyć to przeciwko graczom NBA z krwi i kości, żeby przekonać się, z jak ogromnym potencjałem mamy do czynienia.
Nie ma tu nieporadności, bojaźni, zbyt wolnego czytania gry. Jeśli jest, to szybko nadrabiana długimi ramionami. To, co wyczynia Victor Wembanyama w preseason powoduje opad szczęki. Gra średnio nieco ponad 20 minut, jest trzecim strzelcem preseason (21,5 punktu na mecz), trafia ponad 64% rzutów i nawet trójki wpadają mu jako tako – 30% to nic wielkiego, ale rzut z dystansu miał być jego największą bolączką.
Tu mierzący 208 cm i mający aż 230 cm zasięgu ramion Thomas Bryant:
„Thomas Bryant ma 26 lat. Grał w koszykówkę przez całe życie. Na najwyższym poziomie. Mistrzostwo szkół średnich w Nowym Jorku, elitarne zespoły w lidze AAU, grał w konferencji Big Ten [w NCAA – przyp. red.], grał na szczeblu międzynarodowym, grał dla 4 różnych klubów NBA. Nigdy nie widział czegoś takiego.”
Jego mina mówi wszystko: CO TO BYŁO?!
Wygląda na to, że wyścig po nagrodę Debiutanta Roku może nie być wcale tak zacięty, jak się spodziewaliśmy. Oczywiście – Chet Holmgren też wygląda świetnie, Scoot Henderson wygląda dobrze, ale jeśli Wemby będzie zdrowy, to…
No po tych trzech występach wygląda to niesamowicie. Możliwe są kontuzje, możliwy jest spadek formy – możliwości są nieograniczone. Tyczy się to też umiejętności Victora.
Jeśli myślisz, że Wembanyama zgarnie nagrodę dla najlepszego debiutanta, to w SUPERBET z kodem ZKRAINYNBA możesz postawić na to po bonusowym kursie 100.00:
Kurs 100.00 na Najlepszego Debiutanta to tak, jakbyś postawił na Brandina Podziemskiego, albo Jetta Howarda – tylko tu stawiasz na Wembanyamę.
Chet Holmgren i Scoot Henderson
Skoro mowa była o Wembanyamie, nieuczciwie byłoby pominąć Cheta Holmgrena i Scoota Hendersona. Główni rywale Wemby’ego do nagrody dla najlepszego debiutanta też wyglądają bowiem naprawdę dobrze. Zwłaszcza Chet Holmgren, który trafia połowę swoich trójek (1,5/3 na mecz), ponad połowę rzutów ogólnie (52,4%), blokuje po 2 próby na mecz i cieszy oko bardzo pewną, dojrzałą grą na kontakcie, którą podejmuje pomimo bardzo szczupłej budowy ciała:
OKC z nim w składzie będą wyraźnie lepsi niż rok temu.
Na tle tej wysokiej dwójki Scoot Henderson nie wypada tak okazale, ale wciąż wygląda bardzo obiecująco. Na jego niekorzyść działa fakt, że jego drużyna jest obecnie rozkopanym placem budowy. W czterech meczach Scoot notował jednak średnio 13,5 punktu, 1,5 zbiórki i 5,8 asysty na mecz, imponując przede wszystkim dynamiką z piłką w rękach:
(kursy z dnia 17.10.2023)
Jonathan Kuminga
Draftowe decyzje Golden State Warriors z ostatnich lat bywały wątpliwe. Wybór z drugim numerem draftu Jamesa Wisemana zamiast LaMelo Balla, czy wzięcie z siódemką Jonathana Kumingi, który nie może rozwinąć swojego potencjału.
Być może Jonathan Kuminga pracuje właśnie na zmianę tej optyki.
W zeszłym sezonie, grając średnio po 20 minut na mecz, notował skromne 9,9 punktu, 3,4 zbiórki i 1,9 asysty. Oczywiście, zdarzały mu się występy na ponad 20 punktów, w których pokazywał swoje możliwości, ale były to pojedyncze występy. W tym preseason ma już trzy takie występy z rzędu:
mecz | PKT | ZB | AST | PRZ | BLK | FG | 3P |
---|---|---|---|---|---|---|---|
vs Lakers | 24 | 8 | 4 | 0 | 2 | 8/14 | 4/8 |
vs Lakers | 28 | 3 | 3 | 2 | 0 | 9/12 | 3/5 |
vs Kings | 28 | 6 | 1 | 1 | 0 | 7/18 | 1/4 |
Na ten moment Jonathan Kuminga jest najlepszym strzelcem trwającego preseason. Jest też drugi pod względem trafianych rzutów wolnych na mecz, trafiając ich 7,3 (lepszy tylko RJ Barrett). Co jednak najbardziej szokujące, to fakt, że trafia z dystansu na kapitalnym poziomie 47,1% (!) i to przy aż 5,7 próby. Dla porównania, w zeszłym sezonie trafiał on 37%, a w debiutanckim sezonie 33%. Jest postęp.
„Jedną z ważnych rzeczy, o których rozmawialiśmy z Jonathanem, jest… No wiesz, to, że nie jesteśmy najbardziej atletycznym zespołem. Jesteśmy bardzo utalentowanym zespołem, ale nie dostajemy się zbyt często na linię. Byliśmy blisko końca ligowej stawki pod tym względem w zeszłym sezonie. Jeśli więc może on atakować, dostawać się do obręczy, wymuszać faule, to czyni on zespół lepszym.”
– trener Steve Kerr
Payton Pritchard
Kiedy tylko Payton Pritchard przedłużył kontrakt z Celtics, poczuł wiatr w żaglach. To tak, jakby bardzo chciał wygrać rywalizację na rozegraniu zarówno z Derrickiem Whitem, jak i nowo pozyskanym Jrue Holiday’em.
Na przestrzeni 3 meczów Pritchard oddaje średnio 10,3 trójki na mecz. Średnio! Było to kolejno 9, 11 i 11 oddanych trójek. Co jednak ważne, on te rzuty trafia. Z 31 trójek trafił aż 13, co daje bardzo dobre 41,9%.
Na dodatek Pritchard nie zapomina o rozegraniu – notuje średnio 4 asysty na mecz, czyli najwięcej ze wszystkich nominalnych rozgrywających Bostonu i mniej tylko od Jaysona Tatuma. Szanse na to, że pogodzi Holiday’a i White’a w walce o miejsce w pierwszej piątce jest nikła, ale może uda mu się wychodzić obok któregoś z nich? Nawet z ławki jako strzelec w takiej formie (o ile ja utrzyma) da Bostonowi bardzo dużo.
Bilal Coulibaly
Washington Wizards to nie będzie drużyna najmilsza dla oka w tym sezonie – nawet pomimo obecności Jordana Poole’a i Kyle’a Kuzmy. Nic nie zapowiada też, żeby imponujące mogły być ich wyniki. Pozostaje rozwój młodzieży. Stąd największe minuty w tym preseason dostają Johny Davis i Bilal Coulibaly Ten ostatni został wybrany w ostatnim drafcie jako kolega Wembanyamy z Metropolitans92 – mniejszy, ale wciąż dość długi. Typowy 'Bruno-Caboclo-type’, czyli długi gość do oszlifowania, „o-dwa-lata-od-bycia-dwa-lata-do-gry”.
Tak przynajmniej zakładano. Preseason zdaje się sugerować, że Coulibaly, który dopiero co skończył 19 lat (!), może być przydatnym graczem znacznie szybciej.
Chłopak zagrał dwa mecze. Pierwszy przeciwko niezbyt imponującym rywalom – Cairns Taipans z ligi australijskiej. Przez 20 minut zdobył skromne 5 punktów, ale też 6 zbiórek (2 w ataku), 3 asysty, blok i aż 3 przechwyty. Numer #0, niebywały plaster:
Drugi mecz już przeciwko Hornets, 28 minut gry. Tym razem dołożył do świetnej defensywy grę w ataku. Trafił 5/8 z gry, w tym 2/3 z dystansu, zdobywając 12 punktów, 5 zbiórek, asystę, blok i aż 4 przechwyty. Gość będzie groźny w obronie na piłce:
(kursy z dnia 17.10.2023)
Julian Strawther
Ktoś zapyta się: Kim jest u licha Julian Strawther?! To zrozumiałe pytanie. Julian to 21-letni Portorykańczyk, który został przez Nuggets wybrany z 29. numerem ostatniego draftu. Mocki sugerowały, że odnajdzie się on raczej w drugiej rundzie. Nie każdy fan NBA musi więc kojarzyć tego chłopaka. Do czasu. Od pierwszych meczów preseason pokazuje on, że może z miejsca stać się graczem rotacyjnym.
Wchodząc z ławki zdobył 20 punktów przeciwko Suns, 16 przeciwko Bulls, a w drugim meczu z Bulls uzbierał aż 23 punkty, trafiając 4/9 za trzy. Na tym bardzo wczesnym etapie wygląda na to, że Nuggets znów kapitalnie trafili w drafcie. Zwłaszcza, że z klubu odszedł Bruce Brown i takie uzupełnienie na pozycji skrzydłowego się bardzo przyda: