Kontuzje w Sacramento Kings i San Antonio Spurs
Kolejne osłabienia pośród zespołów NBA, chociaż tym razem nie są one spowodowane koronawirusem.
San Antonio Spurs i Sacramento Kings poinformowały dzisiaj o kontuzjach swoich zawodników. Na ten moment nieco lepsze wieści czekają fanów Królów.
Podstawowy rozgrywający Sacramento De’Aron Fox, skręcił lewą kostkę na ostatnim treningu i czeka go minimum tydzień przerwy. Zgodnie z oświadczeniem klubowych lekarzy, stan zdrowia lidera Kings zostanie ponownie oceniony za około 7-10 dni.
Teoretycznie nie jest to nic poważnego, jednak musimy pamiętać, że De’Aron opuścił już miesiąc w tym sezonie z powodu urazu tej samej kostki. Kings muszą być zatem bardzo ostrożni, ponieważ obecność Foxa będzie absolutnie kluczowa dla ich walki o playoffy.
Źródło: Youtube.com/NBA
Jeszcze gorsze wieści usłyszeli fani San Antonio Spurs. Skrzydłowy drużyny, Trey Lyles musiał poddać się zabiegowi wycięcia wyrostka robaczkowego. Z tego też powodu nie zobaczymy go już na parkiecie w obecnym sezonie.
Oczywiście Lyles nie jest tak dobrym zawodnikiem jak Fox i nie robi tak wielkiej różnicy na boisku, lecz Ostrogi do Orlando przyjechały przecież osłabione brakiem LaMarcusa Aldridge’a. Lyles, który w tym sezonie zaliczył kilka naprawdę udanych spotkań, miał być jednym z graczy, którzy choć trochę zminimalizują straty po kontuzji LMA.
Niestety do tego nie dojdzie, przez co podkoszowa rotacja Spurs nie napawa optymizmem. Podobnie jak szanse Ostróg na awans do playoffs.
Źródło: Youtube.com/Spurs Network