Konsekwencje kontraktu Holiday’a i inne przedłużenia wiszące w powietrzu
Najgłośniejszym wydarzeniem tego około-świątecznego czasu w NBA było podpisanie przez Milwaukee Bucks przedłużenia kontraktu z Jrue Holiday’em. Trudno powiedzieć, żeby przedłużenie samo w sobie było zaskoczeniem – trzeba było zakładać, że ściągając go z Pelicans za aż 4 pierwszorundowe picki (w tym jeden swap) liczyli na to, że pogra u nich dłużej niż przez dwa sezony (czy tylko przez jeden – zależnie od jego decyzji odnośnie opcji w kontrakcie). Zaskakująca mogła być suma, jaka widnieje na przedłużeniu umowy – 160 milionów dolarów za cztery lata to najwięcej, ile Bucks mogli zaoferować Holiday’owi. Mogliby dać mu więcej po sezonie, jako wolnemu agentowi – wtedy max wyniósłby 228 milionów za 5 lat.
Mimo wszystko duża część kibiców uważa, że Holiday dostał pieniądze zbyt duże, jak na jego boiskowe umiejętności. O to, czy Bucks zrobili dobry interes można się spierać. Holiday będzie w przyszłym sezonie 32. najlepiej zarabiającym zawodnikiem ligi – tylko biorąc pod uwagę już podpisane kontrakty. To wcale nie tak wysoko jak na wartość, którą daje zespołowi walczącemu o tytuł. Zespołowi z rynku, na którym trudno jest zbudować skład walczący o tytuł. Bucks natomiast otworzyli sobie okienko do walki o mistrzostwo przynajmniej na kolejne kilka sezonów:
Oczywiście ruch ten ma swoje minusy – pieniądze dane Holiday’owi ograniczają trochę elastyczność finansową klubu. Pierwsze objawy widoczne będą już w czasie najbliższego offseason. Bucks będą w przyszłym sezonie płacić podatek od luksusu (w tej chwili znajdują się o kilkaset tysięcy poniżej progu podatkowego dzięki wymianie po PJ Tuckera) i nie będą mieli przez to prawa do wykorzystania pełnego mid-level exception. Kontrakty PJ Tuckera, Jeffa Teague’a i Kostatsa Antetokounmpo się kończą, Bobby Portis i Bryn Forbes mają opcje z których najpewniej nie skorzystają i zatrzymanie większości tych zawodników staje się dla Bucks praktycznie niemożliwe. Problem tylko eskaluje, kiedy przyjdzie przedłużyć umowę Donte DiVincenzo, który kończy swój debiutancki kontrakt po przyszłym sezonie (co oznacza, ze przedłużenie będzie możliwe już po trwającym sezonie). DiVincenzo gra swój najlepszy sezon w karierze – jako zawodnik pierwszej piątki pokazuje, że może być bardzo cennym zadaniowcem po obu stronach parkietu przez wiele kolejnych lat. Jeśli Bucks mają się liczyć, muszą mieć kadrę szerszą niż najważniejszy tercet. Vide, muszą dawać pieniądze takim zawodnikom.
Przedłużenie umowy Holiday’a to duże ryzyko, finansowe zobowiązanie, które daje szansę na walkę o pierwszy od 37 lat tytuł mistrzowski. W najbliższym czasie możemy spodziewać się jeszcze tego rodzaju decyzji podejmowanych przez inne kluby. Jest kilku zawodników, którzy kwalifikują się do przedłużenia umowy w trakcie tego sezonu. Są to zawodnicy, którzy nie grają na kontraktach podpisanych bezpośrednio po wyborze w pierwszej rundzie draftu, a są w ostatnim roku swojej umowy.
Dodatkowym ograniczeniem jest fakt, że na mocy takiego przedłużenia można zarobić w pierwszym roku nowej umowy nie więcej, niż 120% pensji ostatniego roku poprzedniej umowy, lub 120% średniej pensji w NBA (jeśli poprzednia pensja była niższa niż średnia). Średnia w tym sezonie określona została na 12 milionów dolarów, więc taka umowa wynosiła niecałe 54 miliony dolarów za 4 lata.
Chris Paul
Pamiętacie jak rok temu Gordon Hayward odrzucił opcję wartą 35 milionów dolarów za sezon, żeby podpisać przedłużenie warte 120 milionów za 4 lata? Chris Paul musiałby zrezygnować z opcji wartej 44 miliony dolarów za sezon 2021/22. Będzie mu o tyle trudniej, że ma już 36 lat na karku i Suns – choć mogą chcieć go zatrzymać – podjęliby duże ryzyko, oferując CP#3 przedłużenie, na jakie mógłby przystać. Na korzyść Paula działa fakt, że w tym sezonie prezentuje się świetnie i niepozbawiona sensu jest teza, że to on jest liderem wygrywających mecze Suns. Przedłużenie umowy 36-letniego Paula byłoby niespodzianką, ale Phoenix – podobnie jak Milwaukee – może wyjść z założenia, że lepszej szansy na posiadanie w składzie gwiazdy przez kolejne lata może już nie być.
Victor Oladipo
Oladipo odrzucił ofertę przedłużenia od Rockets, wartą 45 milionów za dwa lata. Było to najwięcej, ile mogli zaoferować. Więcej Oladipo może jednak dostać jako niezastrzeżony wolny agent w czasie offseason. Mówiło się jednak o tym, że jeśli trafi do Heat – gdzie bardzo chciał się znaleźć – może być jednak skłonny do przedłużenia. Wszystko rozbija się o to, na ile Heat chcą go na dłużej (pewnie chcieliby jeszcze mu się przyjrzeć) i jak wiele są mu w stanie zaoferować. Przedłużenie wydaje się o tyle rozsądne, że w wolnej agenturze na bank znajdzie się zespół, który zaoferuje za dużo.
Mike Conley
Problem Jazz polega na tym, że następny offseason będzie wyjątkowo ubogi w duże nazwiska. Mike Conley jest jednym z tylko dwóch All-Starów, którzy mogą trafić na rynek. Drugim jest Kawhi Leonard, o którym mówi się, że niemal na pewno podpisze kolejną umowę z Clippers (chociaż z nim to nie wiadomo). Jazz mają w Conley’u rozgrywającego, jakiego szukali do zestawienia z Mitchellem. Ewentualne przedłużenie oczywiście słono by ich kosztowało w podatku. Tutaj pojawia się pytanie, na ile włodarze klubu z prowincjonalnego Salt Lake City wyceniają obecność w ścisłej ligowej czołówce.
DeMar DeRozan
Po tym sezonie, z listy płac Spurs schodzi kilku sporo zarabiających weteranów, a zostaje grupa stosunkowo młodych zawodników i sporo gotówki do wydania. Sytuacja idealna, choć… Spurs nie zwykli oddawać jakości, choćby gwarantowała im ona nie więcej niż samą walkę o Playoffy. Odpuszczenie DeRozana brzmi więc jak sensowne rozwiązanie, ale znając zarząd z San Antonio, można spodziewać się oferty przedłużenia.
Pełna lista zawodników, którzy mogą jeszcze w tym sezonie podpisać przedłużenia na podanych wyżej zasadach:
(Zawodnicy po transferach mogą podpisać przedłużenie, ale przez jakiś czas – najczęściej do daty mającej miejsce już po sezonie – wysokość tych przedłużeń jest ograniczona)
Hawks:
Tony Snell
Lou Williams
Celtics:
Evan Fournier
Semi Ojeleye
Nets:
Bruce Brown
Specer Dinwiddie
Hornets:
Devonte’ Graham
Cody Zeller
Bulls:
Cristiano Felicio
Mavericks:
Tim Hardaway Jr.
Josh Richardson
Nuggets:
Will Barton
Pistons:
Hamidou Diallo
Rockets:
Dante Exum
Rodions Kurucs
Kelly Olynyk
Pacers:
Doug McDermott
Lakers:
Dennis Schroeder
Grizzlies:
Justice Winslow
Heat:
Nemanja Bjelica
Victor Oladipo
Bucks:
PJ Tucker
Timberwolves:
Jarred Vanderbilt
Pelicans:
James Johnson
Knicks:
Mitchell Robinson
Thunder:
Sviatoslav Mykhailiuk
Magic:
Otto Porter Jr.
Suns:
Chris Paul
Abdel Nader
Blazers:
Norman Powell
Spurs:
DeMar DeRozan
Patty Mills
Raptors:
Gary Trent Jr.
Jazz:
Mike Conley
Georges Niang
Wizards:
Isaac Bonga