Kolejny powrót w Clippers, Brooklyn Nets pną się w górę
DAL – DET – 131:113
BKN – NYK – 110:98
WAS – ATL – 103:118
BOS – CHI – 117:94
OKC – UTA – 101:137
PHX – LAC – 109:113
To już ten moment, że znamy wszystkie drużyny, które odpadną po zakończeniu sezonu regularnego. Czego jeszcze nie znamy, to kolejności w tabeli, która zadecyduje o ułożeniu par w pierwszej rundzie Playoffów. Teoretycznie niewiadomą pozostaje też to, czy w Play-In zagrają Nuggets czy Timberwolves, ale dwumeczowa przewaga tych pierwszych na dwa mecze przed końcem sezonu to dość bezpieczny bufor. Tym, którzy pozostają w grze, pozostaje tylko powalczyć o jak najdogodniejszą pozycję startową do postseason.
O swoją pozycję walczą Brooklyn Nets. Wygrana w derbach Nowego Jorku minionej nocy była dla nich drugim zwycięstwem z rzędu – przesunęli się oni na 8. miejsce, tracąc już tylko mecz do zajmujących 7. lokatę Cavaliers. Miejsca 7-8 są o tyle lepsze od miejsc 9-10, że do awansu do Playoffów wystarczy wygrać 1 mecz z 2, a nie 2 z 2. Zwycięstwo nad Knicks było więc ważne, a wywalczone po sporych trudnościach. Na początku 3. kwarty Knicks wygrywali już różnicą 21 punktów. na szczęście na wysokości zadania stanął Kevin Durant, który zdobył 32 punkty, 10 zbiórek i 11 asyst, w tym aż 23 oczka w drugiej połowie, wygranej 60:31.
W Los Angeles Clippers wydarzył się kolejny ważny powrót przed samymi Playoffami. Nie chodzi co prawda o Kawhi Leonarda, ale o Normana Powella, który pauzował od 10 lutego z powodu kontuzji palca u nogi. Wrócił, wszedł z ławki na niespełna 23 minuty, zdobył 24 punkty i 4 zbiórki, zostając najlepszym strzelcem LAC, prowadząc ich do zwycięstwa nad Phoenix Suns. To będzie ekipa, która może napsuć krwi w Playoffach:
W zwycięstwie Clippers na pewno pomogła (nie)skuteczność Suns zza łuku – Cam Johnson i Landry Shamet trafili wspólnie 3/17 z dystansu. Suns mają już od jakiegoś czasu zagwarantowane 1. miejsce na zachodzie, ale to nie tak, że odpuścili ten mecz z Clippers. Nie ma tam żadnego odpoczywania gwiazd ani żadnego grania na pół gwizdka:
Boston Celtics wychodzą na 2. miejsce w konferencji wschodniej, o 0,5 meczu wyprzedzając Milwaukee Bucks. Pozwoliło im na to bardzo pewne zwycięstwo nad średnio radzącymi sobie ostatnio Bulls. Poprowadził ich do tego Jaylen Brown z dorobkiem 25 punktów, 7 zbiórek, 4 asyst i 4 przechwytów:
Czasem bywa i tak, że piłka nie ma ochoty na grę:
Utah Jazz bardzo pewnie ograli Oklahomę G-League Thunder, a ich najlepszym strzelcem pod nieobecność Mike’a Conley’a i Donovana Mitchella okazał się Bogdan Bogdanovic z linijką 27 punktów i 5 zbiórek:
Luka Doncic poczarował przeciwko Detroit Pistons, zdobywając 26 punktów, 8 zbiórek i 14 asyst (w tym takich naprawdę przepięknych), prowadząc Mavericks do zwycięstwa:
Ze wszystkich tankujących obecnie zespołów, Pistons są zdecydowanie najfajniejsi do oglądania:
Atlanta Hawks ograła Washington Wizards, po kolejnym bardzo udanym występie Trae Younga na 30 punktów i 11 asyst: