Knicks-Pacers i Wolves-Nuggets – dwa decydujące mecze playoffów NBA! Analiza, Typy
Kiedy Minnesota Timberwolves, po wygranych w dwóch pierwszych meczach serii z Nuggets, w meczu numer 5 doznali trzeciej z rzedu porażki, Anthony Edwards miał rzucić rywalom:
„Do zobaczenia w meczu numer siedem skur***yny.”
– Anthony Edwards
No i mamy mecz numer siedem.
Ba!
Mamy dwa (!) mecze numer siedem jednej nocy. Czeka nas kompletny nadmiar emocji kochani. Nie można tego przegapić.
21:30 | Pacers – Knicks (3-3)
2:00 | Wolves – Nuggets (3-3)
2:00 | Wolves – Nuggets (3-3)
Seria Wolves z Nuggets jest wspaniałą historią, ale jej środki ciężkości porozrzucane są po wszystkich stronach świata. Mamy remis 3-3, a mecze wyrównane były może dwa. W poprzednim starciu Timberwolves na przykład kompletnie przejechali się po obrońcach tytułu, wygrywając różnica blisko 50 punktów – historycznie wysoko w kontekście rywalizacji playoffowej.
No i dziś pojawia się kluczowe pytanie: Jak Nuggets na tę potwarz odpowiedzą.
Wiemy, że Nuggets odpowiedzieć potrafią – jak po dwóch pierwszych porażkach na własnym parkiecie. Będą jednak potrzebowac dziś nie tylko rewelacyjnego Nikoli Jokicia. Będą potrzebować przede wszystki znacznie lepszego niż dotychczas Jamala Murray’a. Ostatnio było to jego 4/18 z gry i 10 punktów. Na przestrzeni całej serii trafia poniżej 40% z gry. Wczoraj przy okazji treningu trener Mike Malone zapowiada, że w siódmym meczu zobaczymy innego Murray’a:
„Murray wygląda świetnie i wygląda na głodnego gry. Wygląda, jakby nie jadł przez dwa dni. Miejmy nadzieję, że przeniesie to na jutro. Mam nadzieję, że nie naje się do jutra.”
– trener Mike Malone
Murray MUSI stawić się do meczu w lepszej dyspozycji, jeśli Nuggets chcą wygrać. Wiemy przecież, że Jokic się stawi. Ta mina, którą miał w czwartej kwarcie poprzedniego meczu mówi wszystko: To był ten jeden moment, kiedy nie myślał o wyścigach konnych w Serbii, tylko o koszykówce:
Nikola Jokic gra rewelacyjną serię – to taki MVP, którego dawno nie widzieliśmy. Notuje 28,5 punktu, 10,2 zbiórki i 8asyst na mecz, ale przede wszystkim – co nie jest takie oczywiste – bierze na siebie ciężar zdobywania punktów w krytycznych sytuacjach. Stąd mecze na 35 i 40 punktów w tcyh dwóch kolejnych, kluczowych wygranych, w których Jamal Murray nie domagał, a piłka do Aarona Gordona nie docierała.
Wiemy, że Jokic to ma. Pytanie, czy ma to 22-letni Anthony Edwards. Wszystko jak do tej pory wskazuje, że ma. Nie tylko żarciki i charyzma, ale rzeczywisty, boiskowy killer instinct.
Edwards jest w tej serii trochę chimeryczny. Miał mecze na 43 czy na 44 punkty, ale też cichsze, jak ten na 18 oczek. Dziś Wolves potrzebują od niego show, a on lubi dawać show.
Stawiamy na: +29,5 punktu Anthony’ego Edwardsa & +29,5 punktu Nikoli Jokicia
21:30 | Pacers – Knicks (3-3)
Dziś wiemy już, że kontuzja, której doznał Josh Hart w poprzednim meczu, to nadwyrężenie mięśni brzucha. Kluczowy zawodnik rotacji Knicks jest wpisany do przedmeczowego protokołu jako „questionable”, a więc jego występ stoi pod znakiem zapytania. Wiemy jednak – między innymi dzięki źródłom Adriana Wojnarowskiego z ESPN – że zarówno Hart, jak i OG Anunoby, będą robić wszystko, żeby spróbować wystąpić w decydującym starciu. Przypomnijmy – OG Anunoby od kilku meczów pauzuje z powodu urazu ścięgna udowego.
„Nigdy nie chcesz widzieć nikogo kontuzjowanego, ale to był nasz sezon. Mamy więcej niż trzeba, ktokolwiek byłby akurat na parkiecie. Powtarzałem to setki razy.”
– Donte DiVincenzo
Josh Hart i OG Anunoby to gracze kluczowi przede wszystkim dla defensywy Knicks… Ale też dla zróżnicowania opcji w ataku. W poprzednim meczu widzieliśmy, jak radzą sobie Knicks, kiedy nie idzie Jalenowi Brunsonowi, a oprócz niego nie ma komu rzucać. Brunson zanotował 2/13 z gry i po 3 trafione trójki od DiVincenzo i McBride’a to było za mało. Nowojorczycy przegrali te 24 minuty różnicą 10 oczek, co okazało się decydujące dla losów meczu.
Dlatego Knicks potrzebują dziś Jalena Brunsona w pełnym gazie. To, że jest w stanie przyjść do tego meczu i w całości przejąć ofensywę, udowadniał w tych Playoffach wielokrotnie.
Pytanie powinno raczej brzmieć: Czy 38 minut piłowania gry przez Brunsona nie sprawi, że w jakimś decydujący posiadaniu w końcówce nie zabraknie opcji odegrania do pewnej, będącej w rytmie drugiej opcji. Dla Pacers może kreować Haliburton, może kreować Siakam, niech to – może nawet kreować McConnell. Knicks będą żyć i umierać z Brunsonem.
Co może okazać się decydujące, to walka o zbiórki. W tej serii wielokrotnie widzieliśmy, że kto wygrywa na zbiórkach, wygrywa mecz. Ostatnio gra Knicks mocno kulała w tym elemencie, co było efektem nie tylko słabszego występu Isaiah Hartensteina, ale przede wszystkim gry z kontuzją Josha Harta, który zebrał tylko 8 piłek z nadwyrężonymi mięśniami brzucha. Jeśli Hart dziś zagra – a sugeruje się, że zrobi wszystko, żeby zagrać – to będzie na bolących mięśniach brzucha. Bolesne zwłaszcza przy wyciąganiu się i wyjściach w górę po zbiórki. Trudno będzie w takich okolicznościach liczyć na jego heroizm.
Stawiamy na: +35,5 punktu Jalena Brunsona & -11,5 zbiórki Josha Harta