Kluby dzwonią do Parzeńskiego. Kiedy jego powrót?
Jakub Parzeński, który w styczniu zerwał ścięgno Achillesa, jest coraz bliżej powrotu do treningów z pełnym obciążeniem. Kluby PLK interesowały się nim już latem, ostatnio zawodnik też odebrał kilka telefonów. Możliwy jest jego powrót do Ostrowa Wielkopolskiego.
W styczniu – podczas meczu z Zastalem Zielona Góra – Jakub Parzeński doznał bardzo poważnej kontuzji ścięgna Achillesa. Badania potwierdziły zerwanie i konieczność przeprowadzenia zabiegu. Dla zawodnika był to duży cios, bo mocno walczył o powrót do ORLEN Basket Ligi.
Miał udany początek, robiąc dokładnie to, czego oczekiwał trener Andrzej Urban i ostrowscy działacze: twarda zasłona, ścięcie pod kosz i walka o zbiórki. Niestety licznik jego meczów zatrzymał się na siedmiu występach.
W ostatnich miesiącach Parzeński przechodził żmudną rehabilitację. Wiemy, że już w trakcie lata odzywały się do niego kluby z propozycją kontraktu, zawierającą dokończenie tego procesu i grę w sezonie 2025/2026.
-
Tak
-
Nie
-
Tak64 głosów
-
Nie12 głosów
Zawodnik wszystkich poinformował, że najpierw chce cierpliwie wrócić do optymalnej formy, a dopiero później podpisze umowę. Wakacje mocno przepracował pod okiem Artura Packa (dba o niego od momentu urazu). Trenował z drużyną BSA AMW Arki Gdynia, dzięki uprzejmości trenera Kamila Sadowskiego.
Wiemy, że w ostatnim czasie zawodnik odebrał kilka telefonów z klubów PLK i I-ligowych.
Parzeński – jak słyszymy – jest coraz bliżej powrotu do treningów z pełnym obciążeniem. Na razie trenuje indywidualnie z zespołem Tasomix Stali Ostrów Wielkopolski (tam też jest zatrudniony Artur Pacek). Do gry na kontakcie ma wejść już w najbliższym czasie.
Czy zawodnik podpisze umowę ze Stalą? Tego jeszcze nie wiadomo, choć nie można wykluczyć takiego scenariusza. Jest podobno szansa na zawarcie porozumienia. Jedno jest pewne: trenerowi Urbanowi przydałby się kolejny zawodnik, który uzupełniłby rotację podkoszową. W tym momencie polski szkoleniowiec korzysta z usług Mejerisa, Brzovicia i Laster Jr.
Stal po pięciu kolejkach PLK ma bilans 1:4.
