King Szczecin osłabiony – Przemysław Żołnierewicz wypada z gry
Kiepskie wieści płyną z obozu Kinga Szczecin. Jeden z kluczowych zawodników tego zespołu, Przemysław Żołnierewicz, nabawił się poważnej kontuzji łydki i w najbliższym czasie nie będzie dostępny dla trenera Arkadiusza Miłoszewskiego. Pierwsze diagnozy mówią o ponad miesięcznej przerwie.
Przemysław Żołnierewicz, który latem przedłużył umowę z Kingiem na kolejny sezon, bardzo udanie rozpoczął nowe rozgrywki. W Superpucharze Polski w dwóch meczach zdobył łącznie 22 punkty, później dołożył 19 pkt w spotkaniu Basketball Champions League.
Wydawało się, że Żołnierewicz pójdzie za ciosem i w kolejnych meczach również będzie wiodącą postacią Kinga Szczecin. W starciu z Górnikiem zagrał już tylko 15 minut, zdobywając cztery punkty. I to było ostatnie w wykonaniu “Żołnierza”. W meczach z Unicają i GTK nie pojawił się na boisku nawet na sekundę.
Okazuje się, że reprezentant Polski w ostatnich dniach nabawił się kontuzji łydki. Podczas poniedziałkowego spotkania z GTK poruszał się po hali w specjalistycznym bucie ortopedycznym.
We wtorek zawodnik przeszedł szczegółowe badania medyczne, które miały pokazać, jak poważny jest to uraz. Z naszych informacji wynika, że Żołnierewicz dość mocno uszkodził łydkę i nie będzie dostępny dla trenera Arkadiusza Miłoszewskiego przez najbliższy miesiąc (a może nawet dłużej – wszystko zależy od procesu gojenia i rehabilitacji).
To duża strata dla Kinga, który w najbliższym czasie rozegra bardzo ważne spotkania w PLK, a przede wszystkim w Basketball Champions League, które zadecydują o dalszym losie drużyny w tych rozgrywkach (dwa mecze z Ostendą).
Należy też dodać, że King może pozwolić sobie na jeszcze jeden transfer zagraniczny. W tym momencie szczecinianie mają w składzie pięciu obcokrajowców. Transfer kolejnego gracza zagranicznego będzie wiązał się z opłatą licencyjną w wysokości 100 tys. zł do kasy PLK.