Kibic Utah Jazz pozywa klub i Westbrooka na 100 milionów dolarów!
Możliwe, że przez pęd życia nie pamiętacie już te sytuacji, ale w ubiegłym sezonie Russell Westbrook spotkał się w czasie meczu w Salt Lake City z dosyć nieprzyjemnym traktowaniem ze strony jednego z miejscowych kibiców.
Niejaki Shane Keisel rzucił w kierunku zawodnika gości, będącego akurat przy linii bocznej boiska, dosyć nieprzyjemną wiązankę, którą sprowokował krewkiego zawodnika (jeszcze wtedy) Thunder. Kissel powiedział coś w stylu „klękaj na kolana, jak kiedyś klękaliście(?)” [get down on your knees like you used to]. Znając choć trochę kontekst historyczno-kulturowy, oraz wiedząc, że biały mężczyzna powiedział to do czarnoskórego mężczyzny, bardzo łatwo zrozumieć rasistowski ton tej wypowiedzi. Tak też została ona odebrana. Shane Kissel otrzymał dobrze nam znany „zakaz stadionowy” – nie ma on już prawa pojawiać się na meczach NBA.
Na tym jednak sprawa się nie kończy. Jak donoszą Benjamin Wood i Andy Larsen z The Salt Lake Tribune, Shane Keisel złożył pozew przeciwko Utah Jazz oraz przeciwko Russellowi Westbrookowi, żądając astronomicznej kwoty 100 milionów dolarów odszkodowania. Keisel uważa, że jego komunika został opacznie zrozumiany i nie miał on wydźwięku rasistowskiego. O zadośćuczynienie wnosi on z powodu stresu i ostracyzmu, z jakim miał spotkać się on i jego rodzina po tym incydencie. Były (zapewne) kibic Utah Jazz twierdzi, że z powodu medialnego rozgłosu, jaki zyskała jego sprawa, stracił on dwie posady, a jego rodzina spotkała się z groźbami. Stres i niedogodności związane ze sprawą ma wynagrodzić 68 milionów dolarów dla niego, oraz kolejne 32 miliony dla jego partnerki.
Prawnik Keisela powołuje się także na zachowanie Russella Westbrooka, które – co tu dużo mówić – nie było wzorowe. W reakcji na komentarz Keisela, Westbrook zapowiedział awanturującemu się kibicowi, że „spotkają się na zewnątrz”.
źródło:YouTube/USA TODAY Sports
W oświadczeniu, pełnomocnik w taki sposób broni swojego klienta:
„Tłum był zszokowany napadem dzikości Pana Westbrooka, któremu powiedziano jedynie, by zadbał o swoje kolana – aczkolwiek kpiąco, w sposób sugerujący, że będzie zmuszony intensywnie z nich korzystać, by zapewnić zwycięstwo swojemu zespołowi.”
Klub w swoim stanowisku podtrzymał oczywiście, że decyzja o zakazie stadionowym dla pana Keisela była słuszna i wynikała ze starannie przeprowadzonego dochodzenia na podstawie materiałów wideo. Bądźmy poważni – nikt temu człowiekowi nie wypłaci 100 milionów dolarów. Progi salary rosną, ale za jeden występ nikt jeszcze od NBA tyle nie dostał i raczej nie dostanie. Żarty żartami, ale sprawa jest smutna. Głównie dlatego, że znając specyfikę tego rodzaju akcji, dojdzie do jakiejś ugody, na mocy której Shane Keisel i tak dostanie jakieś pieniądze. Nie będzie to nawet blisko 100 milionów, ale smutnym jest fakt, że może i prawdopodobnie dostanie jakieś pieniądze za to, że zachował się jak burak.