Kevin Love zwolniony z Cleveland Cavaliers! Gdzie trafi podkoszowy?
Jak podają Sham Charania i Jason Lloyd z TheAthletic, Kevin Love dogadał się z Cleveland Cavaliers w sprawie wykupienia jego kontraktu. To dość zaskakująca decyzja – Love po wykupieniu umowy stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem. Oznacza to, że 34-letni podkoszowy będzie mógł dołączyć do dowolnego zespołu za minimalny kontrakt. Według doniesień, faworytami do podpisania nowej umowy z Lovem są Miami Heat.
Kevin Love – na tym etapie będący już jedną z legend Cavaliers – kilka tygodni temu wypadł z rotacji trenera JB Bickerstaffa. Przez dużą część sezonu regularnie grał po 20-25 minut z ławki – aż do końcówki stycznia, kiedy trener przestał wysyłać go na parkiet. Niegrający zawodnik jest problematyczny – zwłaszcza, kiedy zarabia naprawdę duże 29 milionów dolarów za sezon.
Zarobki Kevina Love’a wynikają z ogromnego przedłużenia kontraktu, jakie podpisał w 2019 roku. Dawało mu ono ponad 120 milionów za 4 lata i już wtedy podważano sensowność tego ruchu ze strony Cavaliers. Wynikało to w dużej mierze z licznych urazów, które mocno zahamowały w pewnym momencie karierę Love’a. Dziś, po tych wszystkich problemach zdrowotnych, fizycznie jest on dawno za górką i wydaje się koszykarzem starszym niż jego metrykalne 34 lata.
Dziwi fakt, że do wykupienia umowy doszło właśnie teraz. Umowa Kevina Love i tak miała wygasnąć po obecnym sezonie, a on miał zostać niezastrzeżonym wolnym agentem. Być może ruch ten jest ukłonem w stronę zasłużonego dla klubu gracza, który chciałby pod koniec kariery powalczyć o tytuł. Tu dziwić może więc fakt, że Love łączony jest z Miami Heat, którym do kontendera w tym sezonie trochę brakuje. W Heat jednak są do zagospodarowania minuty na pozycji silnego skrzydłowego. W Miami mogą potrzebować jego shootingu i wzrostu.
Kevin Love do Cleveland trafił w 2014 roku w ramach wymiany za Andrew Wigginsa. Jako zawodnik Cavaliers miał stworzyć 'Big Three’ z będącym tam już Kyrie Irvingiem i wracającym do Ohio po paru sezonach w Miami LeBronem Jamesem. W dużej mierze się to udało. Love porzucił rolę lidera w Timberwolves, gdzie był jednym z najbardziej dominujących na deskach koszykarzy w NBA i jednym z pierwszych tak regularnie rzucających za trzy podkoszowych, by z Cavs aż 4 razy z rzędu wchodzić do Finałów NBA. Niestety, Cavs trafili na erę Golden State Warriors i w tych 4 finałach udało im się wygrać tylko (albo aż?) jeden tytuł.