Kevin Love na celowniku Brooklyn Nets
Wymiana Jamesa Hardena nie oznacza końca zmian kadrowych w Brooklyn Nets, a wręcz przeciwnie. Transfer Brody mocno zawęził rotację klubu z Nowego Jorku i szefowie Nets doskonale zdają sobie sprawę z konieczności dalszych wzmocnień. W tym celu odezwali się do Cleveland Cavaliers.
Jak wskazują najnowsze raporty, Sean Mark wykazywał poważne zainteresowanie Kevinem Love i Javalem McGee. Na szczęście dla fanów Nets, wielki kontrakt Love’a odstraszył nieco GM-a Brooklynu. Na szczęście, ponieważ Kevin pomimo pewnych niezaprzeczalnych zalet, nie tylko nie rozwiązałby problemów Nets, ale wręcz je pogłębił. Love nigdy nie był obrońcą obręczy, a jego główne zalety znajdują się po atakowanej stronie parkietu, gdzie na Brooklynie już i tak nie ma zbyt wiele miejsca. Ponadto ogromny, w pełni gwarantowany kontrakt i liczne problemy zdrowotne sprawiają, że jego przyjście do Nets byłoby fatalną decyzją.
Javale McGee to już całkiem inna kwestia. Środkowy udowodnił już w Golden State i LA Lakers, że potrafi być bardzo przydatnym zadaniowcem w ekipie walczącej najwyższe laury. Ponadto ma znacznie bardziej przyjazny kontrakt (4 mln dolarów), który kończy się po tym sezonie. W 16 meczach z ławki Javale notuje 8 pkt 6 zb i 1 blk spędzając średnio 16 minut na boisku.
Co ciekawe, podobno to nie jedyni gracze Cavs których chciałby pozyskać Brooklyn. Na celowniku Nets znalazł się także Andre Drummond, lecz tylko w wypadku, gdy Cavaliers zdecydują się wykupić niespełna 29-milionowy kontrakt środkowego. Na to się jednak nie zanosi w najbliższym czasie.