Kerr: Zachowanie Davisa może zaszkodzić lidze
Saga Anthony’ego Davisa wreszcie znalazła swój finał tego lata. Jednakże jej przebieg nie wszystkim przypadł do gustu.
Do takich osób zalicza się trener Golden State Warriors, Steve Kerr. Żeby było jasne, szkoleniowiec Dubs nie ma problemu z tym, że AD poszedł akurat do Lakers i stworzył z LeBronem potencjalną potęgę na Zachodzie. Kerr skupia się głównie na okolicznościach wymiany. Jego zdaniem sposób przeprowadzenia transferu może się okazać bardzo niekorzystny dla ligi na dłuższą metę.
„Mam na myśli sytuację Anthony’ego Davisa. Sytuację w której zawodnik jest w stu procentach zdrowy, ma kilka lat na kontrakcie i mówi nagle: 'Chcę odejść.’ To poważny problem, na który liga musi zwrócić uwagę.”
„Jeśli dogadasz się z zespołem i obie strony stwierdzą: 'Hej, najlepiej będzie jeśli się pożegnamy’, to w porządku. Jednak sytuacja Davisa była całkiem inna, przełomowa. Mam nadzieję, że to nie stanie się trendem, bo byłoby bardzo złe dla całej ligi.”
Jeśli faktycznie inne młode gwiazdy brałyby przykład z AD, władze drużyn znalazłyby się w bardzo trudnej sytuacji. Z drugiej strony przecież kluby identycznie działają w drugą stronę, wymieniając graczy niedługo po podpisaniu nowego kontraktu i to niekoniecznie w zgodzie z życzeniami zawodnika. Przykładem z ostatniego czasu jest chociażby Chris Paul (Zbyt wysoki jego kontrakt to osobna kwestia).
„Moim zdaniem, jeśli podpisałeś kontrakt, jesteś zobowiązany grać i poświęcać się dla zespołu, dla miasta, dla fanów. Jesteś im to winien. A dopiero jak Twój kontrakt wygaśnie i staniesz się wolnym agentem, wtedy rób, co tylko zechcesz. Jeśli podpisałeś kontrakt, powinieneś go przestrzegać.”
Oczywiście, zachowanie Davisa w stosunku do Pelicans (na czele ze słynną już koszulką „That’s all folks”) było po prostu słabe i nie należy go usilnie usprawiedliwiać. Jednakże, jeśli kluby często traktują zawodników przedmiotowo, zwalniając i wymieniając ich wedle uznania, to czemu gracze mają za wszelką cenę honorować warunki kontraktów?
A co Wy uważacie o takim zachowaniu?
Źródło: Youtube.com/ESPN