Kapitan Śląska zaskoczył podczas wywiadu. Jest odpowiedź trenera

Kapitan Śląska zaskoczył podczas wywiadu. Jest odpowiedź trenera

Kapitan Śląska zaskoczył podczas wywiadu. Jest odpowiedź trenera
Grzegorz Kożan / foto: Andrzej Romański / PLK

– Nie wieszajcie psów na swoim trenerze Grzegorzu Kożanie – tak w trakcie wywiadu przed kamerami Polsatu zaapelował do kibiców Anwilu Włocławek Jakub Nizioł, kapitan Śląska Wrocław, który w środowisku koszykarskim znany jest z tego, że nie gryzie się w język. Mamy odpowiedź zwolnionego trenera z Włocławka.

Jakub Nizioł – po wygranym meczu z Anwilem Włocławek (86:79) w świątecznym hicie ORLEN Basket Ligi – udzielił wywiadu stacji Polsat Sport, która na co dzień transmituje mecze polskiej ligi. Kapitan Śląska Wrocław odpowiedział na kilka pytań Tomaszowi Krochmalowi dotyczących wygranego spotkania.

W pewnym momencie Nizioł przejął jednak stery w tej rozmowie, czym mocno zaskoczył dziennikarza. Zawodnik – patrząc prosto w kamerę – zwrócił się bowiem do kibiców Anwilu Włocławek, by ci “nie grillowi” trenera Grzegorza Kożana. Temu w ostatnim czasie mocno się dostało za pracę w tym klubie na stanowisku pierwszego trenera.

– Mam jeszcze jedną sprawę. Chciałbym prosić kibiców z Włocławka, by nie wieszali psów na trenerze Grzegorzu Kożanie. To jest świetna osoba. Rzadko się zdarza, by człowiek oddał tyle życia i zdrowia dla jednego klubu. Bardzo mu na Anwilu zależy, dlatego proszę was byście trochę “zluzowali” – zaapelował Jakub Nizioł.

Wypowiedź 29-letniego gracza odbiła się szerokim echem w koszykarskim środowisku. Była przez kibiców szeroko komentowana – w sposób pozytywny, jak i negatywny. Niektórzy zarzucali zawodnikowi, że ten chciał wbić szpilkę największemu rywalowi Śląska. “Niepotrzebnie zabrał głos na temat klubu, w którym na co dzień nie pracuje” – napisał ktoś inny.

Nizioł za pomocą mediów społecznościowych odniósł się do tych komentarzy.

Czy Anwil Włocławek zrobił dobrze, że zwolnił Grzegorza Kożana?
258 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    193 głosów
  • Nie
    65 głosów
Wczytywanie…

Jeśli ktokolwiek myśli, że to była szpilka w klub z Włocławka to jesteście mali. Trener Kożan wiele razy stawał za moimi plecami w różnych sytuacjach i powiedziałem to, co szczerze myślę” – napisał na portalu “X”.

Mamy odpowiedź Kożana

Udało nam się również skontaktować z trenerem Grzegorzem Kożanem, który poprosiliśmy o komentarz do słów Jakuba Nizioła. Obaj rywalizowali ze sobą w czasach juniorskich, a później spotkali się na zgrupowaniu seniorskiej kadry.

– Kiedy Kuba miał wywiad w telewizji, ja akurat miałem konferencję prasową więc o jego wypowiedzi dowiedziałem się już w autokarze. Podziękowałem mu już prywatnie, jest to dla mnie oczywiście bardzo miłe, bo nie musiał tego robić, nie miało to żadnego związku z pytaniami. Nasze drogi z Kubą przecinają się od lat, jeszcze od czasów rywalizacji juniorskiej, kiedy ja byłem trenerem młodzieży, a on utalentowanym graczem rocznika 96’. Zawsze mu bardzo kibicowałem, po latach spotkaliśmy się w kadrze Polski i ta współpraca zawsze była i serdeczna i profesjonalna – podkreśla Grzegorz Kożan.

Polski szkoleniowiec – po meczu ze Śląskiem Wrocław – zakończył swoją misję na stanowisku pierwszego trenera. Wygrał 10 z 20 meczów, łącząc rozgrywki ORLEN Basket Ligi i FIBA Europe Cup. Jego drużyna z bilansem 6:6 zajmuje 8. miejsce w PLK.

Chciałbym podziękować prezesowi Pszczółkowskiemu za to, że dał mi rolę pierwszego trenera i obdarzył mnie dużym zaufaniem. Podziękowania dla zawodników i sztabu szkoleniowego za ciężką pracę w tych ostatnich miesiącach. Chciałbym podziękować kibicom, którzy wiernie dopingowali nas w lepszych i w gorszych momentach. Z koszykówką jest jak z miłością – na dobre i na złe. Moja rodzina bardzo mnie wspierała w trakcie tej pracy. Bez nich nie miałbym takiej energii. Chciałem być do samego końca bardzo pozytywny. Wynik nie jest jednak satysfakcjonujący, by utrzymać posadę pierwszego trenera. Bardzo chciałbym, by Anwil jak najszybciej wrócił na dobre tory – zaznacza polski szkoleniowiec.

Kożana na stanowisku pierwszego trenera zastąpi Ronen Ginzburg. 62-letni Izraelczyk oglądał mecz Anwilu ze Śląskiem z perspektywy trybun.