Kapitalny pojedynek LaMelo z Giannisem! Debiut Cousinsa, Towns wyprzedza Garnetta
ATL – IND – 114:111
DEN – ORL – 103:108
MIN – WAS – 107:115
PHI – BOS – 87:88
CLE – MIA – 111:85
CHA – MIL – 125:127
DAL – NOP – 139:107
HOU – OKC – 114:110
SAC – LAC – 124:115
Kawał meczycha w Milwaukee. Hornets postawili twarde warunki i wynik rozstrzygnął się dosłownie w ostatnich sekundach. Na 5 sekund przed końcem LaMelo Ball trafił kapitalną trójkę na remis i byliśmy już mentalnie gotowi na dogrywkę. Szybkim layupem zdążył jednak odpowiedzieć Giannis. Na tyle szybkim, że Hornets zostały 2 sekundy na rzut rozpaczy w wykonaniu Milesa Bridgesa – rzut, który prawie wpadł:
Pojedynek Giannisa z LaMelo był osłodą tego meczu. Giannis rozegrał kapitalne spotkanie na 40 punktów, 12 zbiórek i 9 asyst. Najmłodszy z braci Ball zdobył z kolei 36 punktów, 5 zbiórek i 9 asyst, trafiając aż 8/15 zza łuku:
Bridges, poza nietrafionym potencjalnym game-winnerem, zdobył 22 punkty, 9 zbiórek i wziął Giannisa na plakat:
Swój debiut w barwach Bucks zaliczył DeMarcus Cousins. W niespełna 15 minut zaliczył solidne 7 punktów, 4 zbiórki, asystę i przechwyt:
Zacięty to był mecz – nie najpiękniejszy, ale bardzo zacięty. Jayson Tatum zdobył w nim 26 punktów i najwięcej w karierze 16 zbiórek, prowadząc Celtics do zwycięstwa – niewysokiego, ale zwycięstwa:
Wynik mógł być inny, gdyby ostatniego rzutu Sixers z rogu boiska przytomnie nie zablokował Robert Williams:
Jaylen Brown trafił tylko 3/11 z gry, notując skromne 9 punktów – w obronie jest jednak nieoceniony:
Cavs niespodziewanie ostro przejechali się po osłabionych nieobecnością Bama Adebayo i Jimmiego Butlera Miami Heat. Najlepszym strzelcem – znów niespodzianka – wchodzący z ławki Kevin Love, trafiający 6/8 zza łuku na 22 punkty i 6 zbiórek:
Zabawa:
Nieoczekiwanie wygrał za to drugi zespół z Florydy, Orlando Magic. Poradzili sobie oni z Denver Nuggets, po raz kolejny prowadzeni przez Cole’a Anthony’ego z dorobkiem 24 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst:
Mavs wysoko ograli Pelicans, a najlepszym zawodnikiem okazał się bez zaskoczenia Luka Doncic z dorobkiem 28 punktów, 14 asyst, ale też aż 8 strat:
Trae Young od jakiegoś czasu jest w niesamowitym gazie. Takie mecze jak ten – na 33 punkty, 8 zbiórek i 10 asyst – stają się dla niego czymś powszednim. Ten akurat występ pomógł Hawks wygrać z Pacers:
Mało jednak brakowało, a skończyłoby się to inaczej. Young popełnił jeden, ale ogromny błąd, tracąc piłkę w ostatnich sekundach. Wystarczyło tylko, żeby Chris Duarte trafił layup:
Karl-Anthony Towns rozegrał dobre zawody przeciwko Wizards, notując 34 punkty i 10 zbiórek. Wyprzedził tym samym Kevina Garnetta w liczbie występów na ponad 30 punktów w barwach Wolves:
To nie uratowało jednak Wolves przed porażką. Po stronie Wizards z ławki kapitalnie zagrał Montrezl Harrell, w nieco ponad 20 minut zapisując na swoje konto 27 punktów, 5 zbiórek i 3 asysty:
Kings wykorzystali nieobecność Paula George’a i ograli Los Angeles Clippers. Liderem De’Aaron Fox ze zdobyczą 24 punktów i 5 asyst:
Kolejny mecz z dna tabeli Rockets wygrali z Thunder. Wszystko to pomimo starań Shai Gilgeous-Alexandra, który uzbierał 39 punktów:
Po stronie Rockets najlepiej wypadł Jae’Sean Tate – zdobył 32 punkty, 10 zbiórek, 7 asyst i aż 5 bloków: