Julius Randle negocjuje nowy kontrakt. Ile wart jest skrzydłowy Knicks?

Julius Randle negocjuje nowy kontrakt. Ile wart jest skrzydłowy Knicks?

New York Knicks są jedną z najlepszych historii tego sezonu, a w jej centrum bez wątpienia znajduje się Julius Randle. Skrzydłowy gra najlepszy sezon w karierze notując średnio 24 pkt 10 zb i 6 ast na mecz. Teraz jednak zarówno sam zawodnik, jak i cała organizacja staną latem przed niezwykle ważnym pytaniem dotyczącym dalszej współpracy.

Od razu zaznaczam, że nie chodzi o to, czy Julius Randle zostanie w Nowym Jorku, czy nagle zdecyduje się przejść gdzieś indziej. Naprawdę ciężko wyobrazić mi sobie scenariusz, w którym skrzydłowy nie chce podpisać przedłużenia z Knicks. To w Nowym Jorku mu zaufali, kiedy Pels nie byli szczególnie zainteresowani przedłużaniem kontraktu. Jasne, Randle nie był planem A dla Knicks, lecz zaoferowali mu dobrą, kilkuletnią umowę, nie rezygnując z niego za szybko. Julius odpłacił się świetną grą, stając się bohaterem całego Nowego Jorku, dla którego NYK pozostają znacznie ważniejszą drużyną niż Nets. Zresztą sam zawodnik przyznał niedawno w rozmowie z Adrianem Wojnarowskim, że chce pozostać w Nowym Jorku. Tak więc nie chodzi o to, czy Randle podpisze nowy kontrakt, ale kiedy i za jakie pieniądze. To bowiem może się okazać kluczowe dla całego projektu Knicks.

Z niespełna 20 milionów dolarów na przyszły sezon, Julius ma zagwarantowane zaledwie 4. Podpisując kontrakt tego lata, Knicks mogliby zagwarantować pozostałe 16 mln i dodać jeszcze kolejne 106. Doliczając do tego różne dodatki i premie, Randle mógłby liczyć na 5-letni kontrakt w wysokości 140 mln dolarów. W pełni uzasadniona cena za 26-letniego zawodnika na poziomie All-NBA.

Jednakże zdecydowanie niższa od tej, jakiej Julius będzie mógł zażądać za rok. Przedłużając obecny kontrakt Knicks mogą zaoferować jedynie 20% podwyżkę na następnej umowie. Jeśli Randle wypełni swoje zobowiązania i wejdzie na rynek jako wolny agent w 2022 roku, będzie mógł zarobić nawet 100 mln dolarów więcej. Różnica jest zatem kolosalna. W klubie z pewnością woleliby dopiąć nową umowę jak najszybciej, gwarantując sobie większy spokój na kolejne rozgrywki, a przede wszystkim oszczędzając w ten sposób dużo pieniędzy. To szczególnie ważne w kontekście wzmocnień, których Nowy Jork z pewnością potrzebuje chcąc walczyć o coś więcej niż 2 runda.

Pozostaje jeszcze trzecia opcja, popularna w ostatnich latach i chyba najbardziej sensowna dla obu stron. Randle podpisuje jak najwyższe, lecz krótkie przedłużenie na przykład na 2 sezony. Dzięki temu dostaje podwyżkę, nie blokując jednocześnie za bardzo możliwości Knicks na rynku transferowym. Następnie, zależnie od działań zarządu, zostaje na lata, lub przenosi swoje talenty do innego projektu, wciąż mogąc liczyć na wielkie pieniądze.

Którą opcję wybierze Julius Randle? O tym przekonamy się dopiero latem, kiedy to obie strony zasiądą do rozmów. Obecnie wszyscy w Nowym Jorku skupiają się jedynie na tym sezonie.

YT: NBA