JJ Redick krytykuje New Orleans Pelicans
W ostatnich minutach tegorocznego trade deadline, ku pewnemu zaskoczeniu, znaleźli się chętni na transfer JJ Redicka, który został wymieniony do Dallas Mavericks razem z Nicolo Mellim. Jak się okazuje, sam zawodnik nie był tym faktem zbyt ucieszony.
Redick twierdzi, że już dawno był dogadany w kwestii swojej przyszłości z zarządem Pels. Rzucający obrońca miał być wykupiony, lub wysłany gdzieś bliżej domu:
„Griffin zapewnił mnie na starcie sezonu, że jeśli po miesiącu dalej będę chciał odejść to wymieni mnie tam, gdzie będę chciał pójść. Mieliśmy na ten temat kilka rozmów, ale na koniec dnia Griff złamał dane mi słowo.
Żeby była jasność – to nie jest żaden przytyk w stronę Dallas. Po prostu byłem zapewniony, że zostanę wykupiony, a jeśli już dojdzie do transferu to gdzieś znacznie bliżej mojej rodziny.”
JJ Redick
Rodzina Redicka mieszka na co dzień na Brooklynie. Wykupienie byłoby zatem idealną opcją dla rzucającego obrońcy. Wtedy bowiem mógłby bez problemów trafić do Nets, gdzie nie tylko mieszkałby wśród najbliższych, ale także mógłby powalczyć o tytuł mistrzowski.
Ostatecznie zawodnik trafił do Dallas, które nie tylko nie ma mistrzowskich aspiracji, ale znajduje się jeszcze dalej od domu zawodnika niż Nowy Orlean. Redick zapewnia oczywiście, że zachowa się jak profesjonalista i kiedy tylko wróci do zdrowia, da z siebie wszystko na parkiecie.
Trudno się dziwić decyzji Pelicans. Redick w tym sezonie grał poniżej oczekiwań i fakt, że NOP byli w stanie cokolwiek wyciągnąć w zamian za strzelca można uznać za sukces. Na wykupieniu jego kontraktu zespół nic by nie zyskał.
Redick twierdzi, że rozumie, że to jest biznes. Na przyszłość jednak przestrzega przed interesami z Davidem Griffinem i New Orleans Pelicans:
„Nie można liczyć na jakąkolwiek szczerość w przypadku tego zarządu. To nie jest opinia, a obiektywna obserwacja. Mój przypadek nie jest tutaj odosobniony.
Zdaję sobie sprawę, że zespoły zawsze działają na swoją korzyść. W przypadku tego zarządu jednak nie sądzę, żeby zasługiwali na jakiekolwiek zaufanie.”
JJ Redick
Głos w tej sprawie postanowili zabrać byli zawodnicy NBA, którzy dosyć ostro potraktowali swojego kolegę po fachu:
„A co Ty takiego zrobiłeś dla Pelicans, że mieli specjalnie Cię traktować? To jest biznes, pogódź się z tym.”
Robert Horry
„Serio? Myślałeś, że trafisz sobie do Nets jak cała reszta? Nikogo nie obchodzą Twoje żale.”
Richard Jefferson
A Wy jak uważacie? Redick ma trochę racji, czy powinien sobie darować takie zarzuty?