Jimmy Butler poza grą z powodów personalnych
Pośród aż 11 meczów minionej nocy, wydarzyło się także spotkanie Miami Heat z Memphis Grizzlies. Klub z Florydy wygrał wysoko i pewnie, pomimo faktu, że niespodziewanie w meczu nie pojawił się Jimmy Butler.
Przed meczem nie było żadnego komunikatu który mógłby sugerować, że Jimmy Butler nie zagra. W wypowiedzi po spotkaniu trener Eric Spoelstra wytłumaczył jednak, że Jimmy nie pojawił się w grze z powodów osobistych, zapewniając, że ze zdrowiem zawodnika jest wszystko w porządku. Butlera nie ma z drużyną i nie ma jak do tej pory informacji o tym, czy dołączy do ekipy do czasu kolejnego meczu, czyli sobotniego starcia z Milwaukee Bucks.
W czasie preseason Jimmy Butler spędzał na parkiecie skromne 26 minut na mecz, notując średnio 13,3 punktu, 5 zbiórek i 5 asyst, trafiając nie najlepsze 20% rzutów z dystansu. Lepiej od niego punktował tylko duet debiutantów – Tyler Herro i Kendrick Nunn.
Dwaj obwodowi zyskali na nieobecności Butlera, dostając na swoje barki większy kawałek ofensywnej odpowiedzialności. Zwłaszcza Kendrick Nunn zaimponował w swoim debiucie w NBA, zdobywając 24 punkty i kończąc spotkanie ze wskaźnikiem +/- na poziomie +27. Rozgrywający Heat został pominięty w drafcie 2018, by przez rok przeczekać w G-League w zespole Santa Cruz Warriors. Teraz razem z Tylerem Herro ma szanse stworzyć obwodowy duet przyszłości w Heat. To nie przypadek, że zupełnie zdrowy Goran Dragic wszedł w pierwszym meczu sezonu z ławki.
źródło:YouTube/House of Highlights