Jest ruch na rynku transferowym. Które kluby szukają jeszcze zawodników?
Co prawda do startu nowego sezonu w ORLEN Basket Lidze pozostało już tylko kilka dni, to niektóre kluby nadal nie mają jeszcze zamkniętych składów i cały czas aktywnie działają na rynku transferowym. Przedstawiamy, jakie plany mają poszczególne zespoły.
Najpierw jednak zacznijmy od tego drużyn, które mają już zamknięte składy na sezon 2024/2025. Zmian w najbliższym czasie nie należy spodziewać się w Anwilu Włocławek, w Dzikach Warszawa (w środę pierwszy mecz w ENBL), w Górniku Wałbrzych (ostatnio były urazy, ale lada moment wszyscy powinni wrócić do zajęć), w Energa Icon Czarni Słupsk, w Kingu Szczecin, w Legii Warszawa, w Polski Cukier Start Lublin, w GTK Gliwice, w WKS Śląsk Wrocław i w Zastalu Zielona Góra.
Zmian też raczej nie będzie w Stali Ostrów Wielkopolski, ale tu należałoby dodać gwiazdkę ze względu na postać Paxsona Wojcika, który cały czeka na uzyskanie polskiego paszportu. To w tym momencie piąty obcokrajowiec w składzie „Stalówki”. Polski paszport Wojcika zwolniłby jedno miejsce dla gracza zagranicznego. Ale to na razie raczej melodia przyszłości niż działania, które mogą się wydarzyć w ciągu kilku tygodni.
Zmiany będą na pewno w ekipie Arriva Polski Cukier Toruń. Sparingi i forma niektórych graczy dały sporo odpowiedzi trenerowi Srdjanowi Suboticiowi, który w tym momencie analizuje sytuację na rynku transferowym. Na dodatek mocno sprawę kadrową skomplikowała kontuzja Aljaza Kunca, który wypadł z gry na kilka miesięcy. Słoweniec miał być jedną z wiodących postaci w toruńskim zespole. Na testach jest w tym momencie Białorusin Dzmitry Ryuny.
Problem z pozycją „cztery” mają także przedstawiciele Krajowej Grupy Spożywczej Arki Gdynia (klub zmieni nazwę 1 października). Kontuzji w meczu z Czarnymi Słupsk nabawił się Bryce Douvier. Austriak z amerykańskim paszportem ma problem ze stopą i jest w trakcie leczenia. Trudno powiedzieć, czy i kiedy będzie w stanie pomóc gdyńskiej drużynie. Nie można wykluczyć takiego scenariusza, że Douviera w ogóle nie zobaczymy w żółto-niebieskiej koszulce, a klub sięgnie po nowego gracza na tę pozycję. W tym momencie są rozważane różne scenariusze w gdyńskim obozie.
Sporo dzieje się także w MKS-ie Dąbrowa Górnicza. Niedawno kontrakt z klubem rozwiązał Demetric Horton, który wyleciał do Stanów Zjednoczonych, by tam kontynuować leczenie. Na razie klub nie zatrudnił nowego zawodnika w jego miejsca. Wiemy, że blisko podpisania umowy był Anton Cook, który w ostatnim sezonie występował na Węgrzech (Egis Kormend). Koszykarz miał już praktycznie dogadane warunki kontraktu z MKS-em, ale w ostatniej chwili zrezygnował z tej opcji, wybierając inną propozycję. Dąbrowianie rozglądają się na rynku za nowym combo-guardem.
Aktywni na rynku są także przedstawiciele PGE Spójni Stargard, zespołu, który w nadchodzącym sezonie zagra w rozgrywkach FIBA Europe Cup. Klub pracuje nad wzmocnieniami. Wiemy, że jednym z kandydatów do gry jest Kacper Borowski (jego spór z Kingiem nadal nie jest rozstrzygnięty). Stargardzianie mają w tym momencie w składzie pięciu obcokrajowców, więc dodatkowy gracz zagraniczny kosztowałby ich 100 tys. zł (opłata do PLK).
Przy okazji Borowskiego warto też kilka słów napisać o Filipie Matczaku. FIBA orzekła, że jego kontrakt nadal jest ważny z Kingiem Szczecin. Czy to oznacza, że zobaczymy tego gracza w koszulce wicemistrza Polski? Nic na to nie wskazuje. Sprawą w tym momencie zajmują się pełnomocnicy obu stron.
Na koniec Trefl Sopot, klub, który w środę rozegra pierwszy mecz w EuroCup. Sopocianie nadal mają jedno wolne miejsce dla gracza zagranicznego (opłata do PLK – 100 tys. zł). Wiemy, że management sopockiego klubu sprawdza różne opcje na rynku transferowym, by być gotowym do przeprowadzenia ewentualnego transferu.
– Nasz skład nigdy nie jest zamknięty. Na ten moment mamy pięciu obcokrajowców, ale jeśli będziemy mogli sobie pozwolić na pozyskanie kolejnego, to zrobimy to. Wszystko w tej kwestii determinują finanse – mówił nam ostatnio Żan Tabak, trener Trefla Sopot.
A może któryś z klubów PLK skusi się na współpracę z Liamem O’Reillym? Amerykanin, król strzelców PLK w minionym sezonie, latem podpisał umowę z Ironi Kiryat Ata (Izrael). Szefowie klubu byli bardzo zadowoleni z jego gry i postawy, ale O’Reilly nie chce już tam dłużej grać. Nie czuje się bezpiecznie w Izraelu, dlatego poprosił o rozwiązanie umowy.
W sobotę pierwsze spotkania w Superpucharze Polski (bilety można tu kupić). Inauguracja ORLEN Basket Ligi nastąpi 4 października w Wałbrzychu.