James Harden i Bradley Beal odrzucają opcje -Harden weźmie mniej kasy?!

James Harden i Bradley Beal odrzucają opcje -Harden weźmie mniej kasy?!

James Harden i Bradley Beal odrzucają opcje -Harden weźmie mniej kasy?!
Photo by Tim Nwachukwu/Getty Images

Rynek wolnych agentów otworzył się z przytupem. Praktycznie od razu pojawiły się informacje o czołowych zawodnikach rezygnujących ze swoich opcji na kolejny sezon. Wśród nich przede wszystkim James Harden i Bradley Beal.

Nie ma co jednak robić afery – obaj odrzucili opcje w swoich umowach najprawdopodobniej po to, żeby podpisać z dotychczasowymi klubami nowe, dłuższe kontrakty. James Harden zrezygnował z 47,3 milionów dolarów za sezon 2022/23, oficjalnie przestając być zawodnikiem Sixers i stając się wolnym agentem. Bradley Beal z kolei obecnie nie jest już oficjalnie zawodnikiem Wizards, po rezygnacji z 36,4 miliona dolarów za sezon 2022/23.

Bradley Beal wszystkie dotychczasowe 10 sezonów spędził w barwach Wizards i od wielu sezonów podkreśla swoje przywiązanie do organizacji. Najpewniej podpisze ze stołecznym zespołem maksymalną umowę, która w jego przypadku wyniesie ponad 247 milionów dolarów, o ile dobrze liczę.

James Harden ze swojego przywiązania do klubowych barw – delikatnie mówiąc – nie jest znany. Po tym, jak odstawił focha w Houston Rockets, by trafić do Brooklyn Nets, także z tego klubu postanowił się ewakuować. Harden zarzeka jednak, że jego celem na przyszły sezon jest próba zdobycia tytułu mistrzowskiego z Sixers, a źródła związane z ESPN twierdzą nawet, że skłonny jest podpisać taką umowę, by umożliwić zespołowi jakieś kolejne ruchy na rynku wolnych agentów! Nie oznacza to oczywiście, że zadowoli się on drobnymi – najwidoczniej jest jednak w stanie zrezygnować z maksymalnej umowy, by pozostawić Sixers pełny Mid-Level Exception, który wynosi 10,2 miliona dolarów. Jak działa Mid-Level Exception przeczytasz tutaj.

Jednego nie można Hardenowi odmówić – potrafi zaskoczyć. Zrezygnowanie z kasy na rzecz pomocy zarządowi w kolejnych wzmocnieniach – zespołowi, w którym rozegrał jak do tej pory tylko 21 meczów – nie brzmi jak stereotypowe zachowanie Brody. A jednak.