Jaki jest status De’jona Davisa w Śląsku Wrocław?
De’jon Davis po raz ostatni w składzie Śląska był w meczu z Hapoelem Jerozolima. Z naszych informacji wynika, że decyzją trenera został odstawiony na bocznicę. Nie trenuje także z wrocławskim zespołem.
Przed niedzielnym meczem z MKS-em Dąbrowa Górnicza, w którym Davisa po raz kolejny zabrakło w składzie, zapytaliśmy rzecznika prasowego Śląska, Mikołaja Małgowskiego o obecną sytuację Amerykanina w zespole.
– Zgodnie z przepisami do składu meczowego można zgłosić określoną liczbę zawodników. Trener, kierując się bieżącymi potrzebami zespołu, zdecydował się na inny wybór. Na ten moment De’Jon Davis nie znalazł się w składzie, ale pozostaje do dyspozycji sztabu szkoleniowego – zaznaczył Mikołaj Małgowski.
O komentarz poprosiliśmy także samego trenera, Ainarsa Bagatskisa, który odstawił Davisa na boczny tor. Łotysz przyznał, że to była jego decyzja.
– Mamy siedmiu obcokrajowców do dyspozycji. To moja decyzja, że nie ma go w składzie i w rotacji meczowej – podkreślił.
-
Tak – złoty
-
Tak – srebrny
-
Tak – brązowy
-
Nie
-
Tak – złoty226 głosów
-
Tak – srebrny36 głosów
-
Tak – brązowy36 głosów
-
Nie94 głosów
Z naszych informacji wynika, że Davis przestał trenować z wrocławskim zespołem.
Po raz ostatni w składzie drużyny był w meczu z Hapoelem Jerozolima. W przegranym spotkaniu zdobył 2 punkty w ciągu 12 minut spędzonych na parkiecie. We wcześniejszych meczach był w rotacji, w niektórych nawet wyszedł w pierwszej piątce.
Nazwisko Davisa wzbudza spore zainteresowanie, bo wydawało się, że tego zawodnika nie będziemy oglądali w barwach Śląska Wrocław w sezonie 2025/2026.
Amerykanin – w momencie dołączenia do zespołu – podpisał umowę do końca sezonu 2025/2026 z możliwością przedwczesnego rozwiązania. Klub nie skorzystał z takiej klauzuli zawartej w kontrakcie (podobny case jak Daniel Szymkiewicz w Arce) i tym samym Davis pozostał na liście płac Śląska, 18-krotnego mistrza Polski.
W tym momencie jest jednak odstawiony na bocznicę. Czy wróci do składu? Nic w tym momencie na to nie wskazuje.
Śląsk – bez Davisa – pewnie ograł MKS Dąbrowa Górnicza 99:80.
– Nadal jesteśmy na etapie poszukiwania koszykarskiej jakości i odpowiedniej równowagi w graniu na dwóch frontach. To nie jest łatwe, bo w PLK wszyscy rzucają nam się do gardeł. Grają z nami ostro bez żadnego zawahania. Widzę jednak sporą poprawę w naszej grze w porównaniu do pierwszych meczów w sezonie. Musimy iść w tym kierunku. Zawodnicy coraz lepiej się ze sobą rozumieją. Pamiętajmy, że sezon to maraton, a nie sprint. Najważniejsze jest to, by grać dobrze na samym końcu – przyznał Ainars Bagatskis.
Wrocławianie wygrali 3 z 5 meczów w PLK i 2 z 5 w EuroCupie.