Phil Jackson podsumowuje swoją przygodę z New York Knicks
Mimo, że od zwolnienia Phila Jacksona z New York Knicks minęły już cztery lata, to do tej pory Zen Master unikał komentarzy dotyczących jego ostatniej pracy w NBA. Teraz uległo to zmianie i jak się okazuje, legendarny trener nosi w sobie wiele żalu.
Jakiś czas temu Jackson był gościem podcastu prowadzonego przez Coby’ego Karla (syn trenera George’a Karla) i tam postanowił podzielić się swoją perspektywą. Przypomnijmy, Phil został mianowany prezydentem New York Knicks w marcu 2014. Niestety w tej roli nie sprawdził się równie dobrze, jak na ławce trenerskiej. W trakcie jego kadencji, Knicks ani razu nie awansowali do playoffów, decyzje Jacksona były głównie nietrafione, a w ich akceptacji nie pomagało także zachowanie Phila, który często wdawał się w słowne przepychanki, na których nikt nie mógł zyskać.
Zen Master jednak na wszystko ma usprawiedliwienie. On był najmniej odpowiedzialny, a winni porażki tego eksperymentu byli wszyscy wokół. Od mediów począwszy, a skończywszy na fanach zespołu.
„Zrozumiałem z czym musiał się mierzyć prezydent Trump przez pierwsze 3,5 roku swojego urzędowania. Media były zdecydowanie przeciwne organizacji co chwilę doszukując się powodów, aby rzucać oskarżeniami.”
Phil Jackson
Oberwało się fanom klubu, którzy za bardzo się wtrącają:
„Czuję się rozczarowany, że musiałem przejść przez to wszystko, a i tak nie udało mi się odmienić losów tej drużyny, która jest sercem całego miasta. W Nowym Jorku nie brakuje wieloletnich i bardzo oddanych fanów Knicks i choć doceniam ich chęci i zaangażowanie, to myślę, że czasem przeszkadzają tym w prowadzeniu NYK.”
Phil Jackson
Nie mogło także zabraknąć wątku Carmelo Anthony’ego, wówczas największej gwiazdy klubu:
„Myślę, że Carmelo chciał być liderem, ale nie miał pojęcia, jak się zachowywać w tej roli. Dodatkowo jego silna osobowość dominowała szkoleniowców, którzy mieli trenować zespół. Stąd brakowało odpowiedniej współpracy na tej linii.”
Phil Jackson
Są to o tyle ciekawe zarzuty, że to właśnie sam Phil Jackson zaoferował Anthony’emu niemalże maksymalne przedłużenie kontraktu z Knicks. To jednak było na początku ich wspólnej przygody. Później Zen Master zmienił zdanie w tej kwestii i chciał wymienić skrzydłowego.
Niestety, ku wielkiemu rozczarowaniu Phila, obóz Carmelo nie chciał zrezygnować z opcji zawetowania wymiany. Opcji, którą sam Jackson chętnie podarował mu w kontrakcie:
„Chciałem wymienić Carmelo, ale on miał tę klauzulę w kontrakcie, o którą prosił przy podpisywaniu umowy. Ja zgodziłem się na wszystko sugerując jednak, żeby nie korzystał z niej, jeśli zdecydujemy się pożegnać. On jednak postąpił inaczej.”
Phil Jackson
Jaki zatem jest sens klauzuli umożliwiającej zablokowanie transferu, jeśli Carmelo miałby z niej rezygnować w razie wymiany? Tego nie wiadomo.
Ostatecznie, zdaniem byłego trenera LA Lakers i Chicago Bulls, najlepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby mógł nie tylko być prezydentem, ale i szkoleniowcem. Samo zwolnienie natomiast było tak naprawdę przysługą:
„Prawdopodobnie najlepsze, co mogłem zrobić dla tej drużyny, to trenować ją samemu. Niestety nie byłem w stanie, więc musiałem wszystko załatwiać przez innych ludzi, co się nie udało. Dlatego odejście było najlepszym rozwiązaniem i widząc to Dolan tak naprawdę wyświadczył mi przysługę tym zwolnieniem.”
Phil Jackson
Najważniejsze, że sam Phil wierzy w to, co mówi. Tymczasem fani Knicks stoją już u progu nowej ery, która z Leonem Rosem w roli prezydenta zapowiada się całkiem obiecująco. Samego Jacksona natomiast woleliby pamiętać jedynie z występów na parkiecie: