Jacek Krzykała: Postawiłbym na przepis U-20/U-21 w I lidze

– Mam duże wątpliwości w temacie ewentualnego skasowania przepisu U-23. Uważam, że skasowanie tego przepisu sprawi, że młodzi chłopcy nie będą dostawać zbyt dużo szans na poziomie I ligi. Tam jest ich miejsce, bo II liga jest za słaba. Szczerze? Ja bym poszedł odważniej i postawił na przepis U-20/U-21 – mówi Jacek Krzykała, trener Exact Systems Śląsk Wrocław.
Karol Wasiek: Na ostatnim turnieju MP U-19 prowadzony przez pana Śląsk Wrocław zajął 2. miejsce. Taki wynik wziąłby pan w ciemno przed rozpoczęciem turnieju?
Jacek Krzykała, trener Exact Systems Śląsk Wrocław: Tak. Bardzo pozytywnie oceniam występ mojej drużyny. Mieliśmy swoje problemy kadrowe (np. uraz Bartosza Mońko), na dodatek zawiedliśmy w półfinale Pucharu Polski i musieliśmy do tego turnieju przebijać się przez półfinał MP. Do tej pory wygrywaliśmy czterokrotnie Puchar Polski. Teraz musieliśmy uznać wyższość zespołu z Gliwic.
W krótkim czasie musieliśmy wdrożyć do zespołu Soprano-Szelążka. Dobrą pracę wykonaliśmy tuż przed samym turniejem pod kątem taktyczno-scoutingowym. Byliśmy dobrze przygotowani. Drużyna pokazała charakter, grając z meczu na mecz coraz lepiej. W kluczowych momentach umieliśmy dobrze reagować, co mnie – jako trenera – bardzo cieszy.
Jak pan ocenia poziom tego turnieju?
Dawno nie widziałem turnieju, w którym byłby tak wyrównany poziom stworzony przez wszystkich uczestników. Myślę, że to była duża wartość tego turnieju. Bo zwykle bywało tak, że ta siódma czy ósma drużyna „nie dojeżdżała” pod względem poziomu sportowego. Tutaj tego nie było.
Drużyny były dobrze przygotowane pod względem pomysłów taktycznych i scoutingowym. Było sporo indywidualności, które decydowały o losach poszczególnych meczach. Było widać, że chłopcy, którzy na co dzień rywalizują w I lidze, potrafią zrobić różnicę w ważnych momentach. Mam na myśli np. Galewskiego.
Który z zawodników zapadł jeszcze w pamięci?
Bardzo mi się podobał Mikołaj Jopek z GTK Gliwice. Rozmawiałem na jego temat z Pawłem Turkiewiczem, który przyjechał na turniej. To on wprowadzał tego gracza w proces treningowy pierwszego zespołu. Widziałem Jopka w poprzednim roku i muszę powiedzieć, że zrobił spory progres. Myślę, że dobra przyszłość przed nim, jeśli będzie dalej ciężko pracował.
Jak pan ocenia Soprano-Szelążka?
Nie znałem go do tej pory. Nie mieliśmy okazji wcześniej pracować. Przyszedł do nas niedawno, odbył kilka treningów i mecz w II lidze. Widać, że ma na pewno predyspozycje do grania, ale musi znaleźć swoje miejsce na boisku, w którym będzie wykorzystywał swoje możliwości i umiejętności.
Co młodym graczom daje gra w I lidze?
Uważam, że jest duża różnica między grą w II a w I lidze. Dla tych młodych zawodników to ogromna lekcja koszykówki i duże wyzwanie. My też mamy kilku graczy, którzy funkcjonują przy drużynie w I lidze. Nie zawsze dostają swoje szanse pod względem minutowym. Mam na myśli np. Maksa Leńca czy Borysa Barana. Trzeba być cierpliwym i konsekwentnym w kontekście stawiania na młodych zawodników.
To muszą być goście, którzy „wejdą w buty” graczy, którzy są w tym momencie w PLK. Oni wiecznie grać nie będą. Ktoś odchodzi, inni przychodzą. Taka jest naturalna kolej rzeczy.
Czy ten proces przepływu graczy między drużynami w Śląsku przebiega zgodnie z planem czy ten proces można byłoby jednak nieco usprawnić?
Zawsze można coś poprawić i ulepszyć. Trzeba wyciągnąć wnioski po tym sezonie. Ja stoję na stanowisku, że trzeba dawać szansę młodym graczom i konsekwentnie na nich stawiać. Nie można wycofać się z tego procesu. Wiem, że w klubie stoją na stanowisku utrzymania i rozwijania piramidy szkoleniowej.
Mogę powiedzieć, że w ostatnich miesiącach zbudowaliśmy bardzo dobre relacje z trenerem Popiołkiem w I lidze. Dużo rozmawialiśmy i analizowaliśmy. Na Mieszczańskiej wspólnie ustaliliśmy plan działania. Była widoczna synergia w naszych działaniach. Jak ktoś był za dobry na II ligę to od razu wędrował do I ligi.
Proces przejścia z juniora do seniora to najtrudniejszy moment?
Tak. Wiem, że ostatnio doszło do spotkania klubów I-ligowych, na którym dyskutowano na temat przyszłości tych rozgrywek. Szkoda, że tylko samych klubów I-ligowych. Liczę, że na kolejnych spotkaniach większe gremium będzie mogło wypowiedzieć się na temat funkcjonowania rozgrywek w kontekście liczby obcokrajowców czy skasowania przepisu o graczu U-23.
I-ligowe kluby patrzą przede wszystkim na swoje priorytety. Trzeba dopuścić do głosu ludzi, którzy na co dzień zajmują się strukturami młodzieżowymi i zależy im na rozwoju młodych, polskich graczy.
Mam duże wątpliwości w temacie ewentualnego skasowania przepisu U-23. Uważam, że skasowanie tego przepisu sprawi, że młodzi chłopcy nie będą dostawać zbyt dużo szans. Liczba pójdzie zdecydowanie w dół, co nie jest z korzyścią dla polskiej koszykówki.
Jaka jest pana propozycja?
Szczerze? Ja bym poszedł odważniej i postawił na przepis U-20/U-21. Uważam, że musi pewnego rodzaju „ochrona” dla tych graczy. Chodzi o to, by zawodnicy z kadr młodzieżowych z miejsc 6-20 (rotacja) mieli zapewnioną możliwość grania w I lidze. To byłoby z korzyścią dla tych zawodników. Ci najlepsi oczywiście znajdą miejsce w PLK, ale pozostali najczęściej lądują w II lidze, a to jest za nisko, by się rozwijać.
Nie trafia też do mnie ten element promowania klubów, które będą stawiać na młodych graczy. Większość będzie szła pod wynik, zapominając o rozwoju polskich zawodników. Nie będzie tej niezbędnej cierpliwości.
Czy nadal pan obserwuje wydarzenia w PLK?
Oczywiście. Koszykówka to całe moje życie. PLK w tym sezonie jest bardzo wyrównana, ale w mojej ocenie są dwa zespoły, które jednak są ponad innymi ekipami. To Anwil i Trefl. Co prawda mają swoje dołki i słabsze momenty, ale głębia tych drużyn jest na tyle duża, że w play-off to będzie widoczne.
Nie ukrywam, iż bardzo podoba mi się to, że w Treflu ważne role grają Polacy. Jest MVP Jakub Schenk, który swoim charakterem i boiskową mądrością ciągnie ten zespół do przodu. Są do tego Zyskowski i Witliński.
Do tematu PLK chętnie wrócę po zakończeniu rozgrywek. Wtedy szerzej zabiorę głos na temat poszczególnych klubów i tak długo otwartego okna transferowego.
-
Tak
-
Nie
-
Tak113 głosów
-
Nie123 głosów