Isaiah Thomas wrócił! Game-winner PG#13! powrót DeRozana do Toronto!

W końcu na parkiet powrócił Isaiah Thomas! Poza tym po raz pierwszy po transferze do Toronto zawitał DeMar DeRozan, a Paul George po raz kolejny pokazał, że jest kozak i tyle.


Wizards (24-35) – Hornets (28-30) – 110:123

Pelicans (26-34) – Pacers (39-20) – 111:126

Bulls (15-44) – Magic (27-33) – 110:109

Spurs (33-27) – Raptors (44-16) – 117:120

Pistons (27-30) – Hawks (19-40) – 125:122

Wolves (28-30) – Knicks (11-48) – 115:104

Clippers (33-27) – Grizzlies (23-37) – 112:106

Nuggets (40-18) – Mavs (26-32) – 114:104

Jazz (32-26) – Thunder (38-20) – 147:148 (2 OT)


Mecz Jazz z Thunder przyniósł emocje, którymi obdzielić można by kilka innych spotkań. Prowadzenie zmieniało się 23 razy, doszło do dwóch dogrywek, a ostatecznie wynik rozstrzygnął się w ostatnich sekundach. Utah w czwartej kwarcie mieli ju prowadzenie o wysokości nawet 10 punktów, ale na minutę przed końcem Paul George trafił trójkę na remis, który w zmienionej formie utrzymał się aż do końcowego gwizdka. Pierwsza dogrywka zakończyła się remisem w dużej mierze dzięki Rudy’emu Gobertowi. Najpierw na 33 sekundy przed końcem trafił dobitkę na 139:139, a następnie zablokował lay-up Dennisa Schroedera. Thunder mieli jeszcze szanse na rzut, ale PG#13 nie trafił trójki, a następnie trójki nie trafił też Donovan Mitchell. W drugiej dogrywce, na minutę przed końcem, Rudy Gobert trafił rzuty wolne dające prowadzenie Jazz. Przez następne kilkadziesiąt sekund oddano 4 niecelne rzuty – aż do pudła Inglesa za trzy na 13 sekund przed końcem. Paul George zebrał piłkę i po kilku zwodach umieścił piłkę w koszu floaterem. Utah zdążyli wziąć time-out i oddać rzut przed samą syreną, ale trójka Korvera nie wpadła do kosza.

Paul George został bohaterem meczu, na przestrzeni całego spotkania notując 45 punktów, 9 zbiórek i 7 asyst. Po raz kolejny pokazał, że w końcówkach to na niego można liczyć. Nie było jednak wyjścia – Russella Westbrooka nie było już na boisku, po tym jak przekroczył limit sześciu fauli. Również zagrał jednak dobre spotkanie, kończąc z dorobkiem 43 punktów, 15 zbiórek i 8 asyst. Debiut w barwach Thunder zaliczył Markieff Morris, który wszedł na 17 minut, ale oddał tylko 1 rzut i nie zdobył żadnego punktu. W tym wyrównanym meczu wyróżniający się wskaźnik plus/minus widnieje przy nazwisku Stevena Adamsa – podczas gdy u wszystkich waha się w granicach -5/+9, u Adamsa wynosi +19. Środkowy zaliczył 16 oczek, 10 zbiórek, 3 asysty i aż 5 przechwytów, które były jednym z kluczy do sukcesu.

źródło:YouTube/House of Highlights

Dla Jazz 38 punktów zdobył Donovan Mitchell, świetny mecz zagrał też Rudy Gobert z linijką 26 punktów, 16 zbiórek i 3 bloki. Być może do zwycięstwa zabrakło trochę lepszej dyspozycji Rickiego Rubio – zdobył 14 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst, ale też aż 8 strat. Łącznie Jazz tracili piłkę aż 24 razy, co szybko grający Thunder zamienili na 30 punktów. Jazz byli odrobinę skuteczniejsi i zdecydowanie wygrali zbiórki z fizycznymi Thunder (60-43) i gdyby nie te straty, to najpewniej oni cieszyliby się ze zwycięstwa, bez konieczności rozgrywania dwóch dogrywek. Te straty są jednak przede wszystkim zasługą świetnej defensywy OKC.


DeMar DeRozan po raz pierwszy wrócił do Toronto jako zawodnik San Antonio Spurs. On sam mógł potraktować ten mecz jako swoją małą wendettę, ale kibice Raptors przywitali go jak bohatera:

W istocie, pojedynek DeRozana z Kawhi Leonardem okazał się osłodą tego i tak słodkiego i wyrównanego meczu. DeMar zdobył 23 punkty, 4 zbiórki i 8 asyst, trafiając bardzo efektywne 7/12 z gry. Koniec końców nie udało mu się jednak doprowadzić Spurs do zwycięstwa. Był jednak bardzo blisko – na 20 sekund przed końcem Spurs prowadzili 117:116, a DeRozan wyprowadzał piłkę spod kosza. Raptors agresywnie pobronili jednak swojego byłego lidera i Kawhi przechwycił piłkę, którą zaraz umieścił w koszu:

Była jeszcze dla Spurs szansa na wygraną, ale na 2 sekundy przed końcem Davis Bertans nie trafił swojego rzutu. skończyło się na rozpaczliwym faulowaniu i wolnych Kawhi Leonarda. Dostaliśmy więc wyrównany mecz, z wieloma zmianami prowadzenia, który mógł się zakończyć bohaterskim zwycięstwem dzięki DeMarowi DeRozanowi. Ten pojedynek zwyciężył jednak Kawhi, który zdobył 25 punktów i 6 zbiórek i sporo pudłował, bo trafił tylko 8/23 rzuty z gry. Punty dla Raptors zdobywał jednak nie tylko Kawhi – 22 oczka dodał Pascal Siakam, a po 17 dodali świetnie dysponowani na dystansie Danny Green (5/7) i Kyle Lowry (3/6). Swój debiut w barwach Raptors zaliczył Jeremy Lin, który wszedł na 19 minut (dostał więcej minut od Gasola) i zdobył 11 punktów, nie trafiając jednak żadnej z 3 oddanych prób z dystansu.

Spurs żyli głównie ze świetnej gry DeRozana, ale dobrze pokazała się też ławka rezerwowych. Marco Belinelli zdobył 21 punktów, trafiając 5/12 za trzy, 16 punktów dodał Davis Bertans, a kolejne 15 Patty Mills. Praktycznie wyłączony z gry został natomiast LaMarcus Aldridge, który w całym meczu zdobył 6 punktów, oddając tylko 8 rzutów.


Nuggets bez najmniejszego problemu pokonali Mavericks, a końcowe 10 punktów przewagi nie oddaje w pełni tego, jak jednostronna była druga połowa tego meczu. Wynik to sprawa istotna, ale nie najbardziej interesująca. Najbardziej interesujący jest fakt, że do gry po długiej przerwie powrócił Isaiah Thomas i to w dobrym stylu! IT wszedł na parkiet z ławki rezerwowych i spędził na nim 16 minut. W tym czasie zdobył 16 punktów, trafiając 5/11 z gry i 4/7 za trzy.

źródło:YouTube/House of Highlights

Poza tym bardzo dobry mecz ma za sobą Nikola Jokic, który uzbierał 19 punktów, 13 zbiórek i 8 asyst. W ogóle Denver zdominowali strefę podkoszową – Paul Millsap dodał 17 punktów i 13 zbiórek, a wchodzący z ławki Mason Plumlee 12 punktów i 13 zbiórek. Tym samym Nuggets wygrali na deskach 63-42 i pudłujący zza łuku Mavs (24%) nie mieli jak odrobić strat. Poza grą był Luka Doncic, który skręcił kostkę. Liderem był więc zastępujący go Jalen Brunson z dorobkiem 22 punktów – tylko dlatego, że ktoś musiał.


Mecz Bulls z Magic to nie jest może starcie tytanów, ale ten zakończył się przynajmniej w emocjonujący sposób. W wyjątkowo zaciętej końcówce, na  7 sekund przed końcem, Magic objęli prowadzenie po trójce pełnego zimnej krwi Evana Fourniera. Piłka trafiła do Bulls i Lauri Markkanen oddał rzut w ostatniej sekundzie. Rzut za trzy, przy którym Aaron Gordon popełnił głupi faul, dający fińskiemu koszykarzowi trzy rzuty wolne. Wystarczyły dwa trafienia, by zamknąć mecz.

https://twitter.com/TheRenderNBA/status/1099131527517163520

https://twitter.com/TheRenderNBA/status/1099132120923021318

Lauri Markkanen został więc bohaterem tego meczu, kończąc go z dorobkiem 25 punktów i 11 zbiórek. Dobrą robotę wykonał także Zach LaVine, dokładając 22 punkty, 4 zbiórki i 6 asyst. Dla Magic 22 punkty i 5 asyst zdobył wspomniany wcześniej Fournier, który na przestrzeni całego spotkania trafił jednak tylko 3/10 za trzy. Nikola Vucevic zdobył bliskie triple-double 19 punktów, 13 zbiórek i 7 asyst.


Detroit Pistons do zwycięstwa nad Atlantą Hawks poprowadzili Andre Drummond i… Thon Maker. Drummond na minutę przed końcem najpierw trafił hak, a potem dwa rzuty wolne, doprowadzając do remisu. następny celny rzut, ostatni w meczu w meczu, należał do Makera, który na 17 sekund do końca trafił trójkę. Hawks próbował ratować Young, który swój rzut zza łuku jednak spudłował. Po ofensywnej zbiórce Collinsa piłka trafiła jeszcze do Vince’a Cartera, który również spudłował rzut z dystansu.

Gwiazdą meczu był jednak zdecydowanie Andre Drummond – zdobył 26 punktów, 21 zbiórek i 5 przechwytów. Świetny mecz zagrał też Reggie Jackson, który zdobył 32 punkty i 8 zbiórek bez ani jednej straty. Blake Griffin tym razem skromne 15 oczek, ale zagrał tylko 23 minuty i zszedł z drugim faule technicznym. Dla Hawks brawurowo zagrał Trae Young, który skończył z 30 punktami i 10 asystami na koncie. Kolejne 19 punktów dodał John Collins, a z ławki świetnie zagrał Vince Carter, który trafił 3/6 zza łuku i uzbierał 16 punktów.

Young robi czasami niewiarygodne rzeczy:


Zanim napiszę cokolwiek o meczu Clippers Grizzlies, zobaczcie to – Joakim Noah trafił w tym meczu wszystkie z 12 oddanych rzutów wolnych. Do pełni szczęścia brakowało jeszcze tylko celnej trójki. W całym meczu uzbierał 22 punkty i 11 zbiórek, dzielnie wspierając Mike’a Conleya, który zdobył 25 punktów i 10 asyst. Nie uchroniło to jednak Memphis przed porażką. Clippers wygrali głównie dzięki świetnemu Montrezlowi Harrellowi, który z ławki wniósł wiano 30 punktów (bez oddawania żadnego rzutu wolnego). Kolejne 23 oczka zdobył Danilo Gallinari, który jednak trafił tylko 1/7 zza łuku. Clippers jako zwycięzcy trafili z resztą tylko 24% trójek – nie był to mecz piękny. Smutna wiadomość jest taka, że Jaren Jackson Jr. może opuścić resztę sezonu z kontuzją mięśnia czworogłowego, której nabawił się na treningu.


Pacers ograli Pelicans bez Anthony’ego Davisa – chciałoby się powiedzieć. Davis zagrał – spędził na parkiecie niecałe 20 minut, zdobywając 15 punktów. Lepiej zaprezentował się jego zmiennik Cheick Diallo, który do 16 punktów dodał 18 zbiórek. Pacers do zwycięstwa poprowadził gorący w trzeciej kwarcie Wesley Matthews, który zdobył 24 punkty na skuteczności 6/11 za trzy. Kolejne 20 oczek dodał Bojan Bogdanovic. Mecz nie był od początku po stronie Pacers – przewagę uzyskali dopiero w czwartej kwarcie, odrabiając 20-punktową stratę.


Wolves pokonali Knicks, nawet pomimo braku Karl-Anthony Townsa, który nie zagrał z powodu wstrząśnienia mózgu, którego doznał w wypadku samochodowym. Najlepszym strzelcem był wchodzący z ławki Derrick Rose, który zdobył 20 oczek, a 19 punktów dodał zastępujący Townsa w pierwszym składzie Taj Gibson. Dla Knicks 20 punktów zdobył Damyean Dotson, a 16 punktów i 19 zbiórek DeAndre Jordan.


Bradley Beal rozegrał świetny mecz na 46 punktów, 6 zbiórek i 7 asyst, popełnił tylko 1 stratę i był całkiem skuteczny, a Wizards i tak przegrali z Hornets. ławka kompletnie zawiodła – Jabari Parker zdobył tylko 4 punkty, Wesley Johnson miał skuteczność 0/5. Charlotte wystarczyło 27 punktów i 11 asyst Kemby Walkera, który dostał wsparcie od kolegów. W końcu dobry mecz zagrał Nicolas Batum, który zdobył 20 punktów, 8 zbiórek i 5 asyst, trafiając 5/9 zza łuku.