Heiko Rannula, trener Legii: Mentalnie jak rollercoaster

– Mentalnie nasz zespół przypomina rollercoaster. To wzloty i upadki. Zbyt często zdarzają się momenty, gdy panikujemy i przestajemy grać naszą koszykówkę. Mamy nad czym pracować – mówi Heiko Rannula, nowy szkoleniowiec Legii Warszawa.
Nowa Legia pod rządami Heiko Rannuli. Estończyk jest trenerem stołecznego zespołu od miesiąca. W tym czasie zdążył poprowadzić drużynę w czterech oficjalnych spotkaniach – dwa z nich wygrał. W ostatniej kolejce warszawianie pokonali na wyjeździe PGE Spójnię 81:75 i tym samym zrehabilitowali się za fatalny mecz z Czarnymi Słupsk (porażka u siebie 56:70). Rannula był zadowolony ze zwycięstwa i z jakości gry w pierwszej połowie, ale przyznał, że po przerwie zespół zbyt łatwo dał się wyprowadzić z równowagi.
– Wciąż jesteśmy na etapie budowania nowej Legii jako zespołu. Myślę, że pierwsza połowa z PGE Spójnią jest takim przykładem, w jaki sposób możemy i powinniśmy grać, zwłaszcza po bronionej stronie parkietu. Po przerwie gospodarze nieco nas nacisnęli i spanikowaliśmy. Niepotrzebnie, ale na szczęście udało nam się dowieźć prowadzenie do samego końca. To ważna wygrana pod względem mentalnym – mówi Heiko Rannula, szkoleniowiec Legii Warszawa.
Bardzo mały, by nie powiedzieć, że znikomy wkład w ostatnie zwycięstwo Legii miał Serb Aleksa Radanow, który na parkiecie spędził… zaledwie 10 minut. W tym czasie zdobył cztery punkty, ale jego gra – zwłaszcza w obronie – pozostawiała wiele do życzenia. Koszykarz w drugiej połowie w ogóle nie wyszedł na parkiet, przyglądając się grze z perspektywy ławki rezerwowych.
– Defensywnie nie wyglądał najlepiej, a to właśnie obrona była kluczową kwestią w tym meczu. Jednak nie ma to znaczenia, czy on grał więcej czy mniej, bo najważniejsza jest drużyna i to że wygraliśmy – komentuje Heiko Rannula.
Pytamy Estończyka o to, co chciałby poprawić w grze Legii w najbliższej przyszłości. Trener odpowiada, że wiele elementów jest do poprawy, ale najwięcej pracy czeka go na strefą mentalną. Jego zdaniem, zespół zbyt szybko rozpada się jak domek z kart, przestając realizować zakładane wcześniej schematy. Rannula pracuje też nad poprawieniem przygotowania fizycznego. Chce, by Legia była zespołem szybko przechodzącym z obrony do ataku.
– Musimy poprawić się w każdym elemencie. Kluczowa jest kwestia przygotowania fizycznego. Nie mamy jeszcze na tyle dużo siły, by biegać do szybkiego ataku przez cały mecz, a tak właśnie chcemy grać. Mentalnie nasz zespół przypomina rollercoaster. To wzloty i upadki. Na ten moment nie potrafimy jeszcze zagrać meczu, w którym będziemy równi na dobrym poziomie przez 40 minut, ale na pewno dojdziemy do tego momentu – przyznaje Rannula.
Legia we wtorek gra rewanżowe spotkanie w ćwierćfinale ENBL, a już w niedzielę zmierzy się z Tasomix Rosiek Stalą Ostrów Wielkopolski (13:30 – Bemowo). Później dwa wyjazdy: do Włocławka i do Torunia. Warszawianie w tym momencie z bilansem 12:9 zajmują 5. miejsce w ligowej hierarchii PLK.
-
Tak – złoty
-
Tak – srebrny
-
Tak – brązowy
-
Nie
-
Tak – złoty54 głosów
-
Tak – srebrny22 głosów
-
Tak – brązowy46 głosów
-
Nie177 głosów