Hardaway Jr. wypada z gry – czy Dallas obronią swój pick w drafcie?
Niestety, kontuzjowany Tim Hardaway Jr. nie zagra do końca sezonu. Czy na pewno niestety dla samych Dallas Mavericks? Jego nieobecność może paradoksalnie pomóc bardziej, niż jego obecność na parkiecie.
Dallas Mavericks byli jedną z najbardziej ekscytujących historii tego sezonu. Czy to za sprawą elektryzującego Luki Doncicia, czy za sprawą wymiany z udziałem Kristapsa Porzingisa. Można się było Dallas trochę zachłysnąć, lecz wszelkie optymistyczne przewidywania odnośnie przyszłości nie są odrealnione. Teraźniejszość jest jednak nieubłagana – w wymianie za kontuzjowanego Porzingisa Mavs oddali kluczowych zawodników, Doncic jest już widocznie zmęczony intensywnym sezonem i rozgrywa nieco słabszą końcówkę, a zespół z bilansem 28-44 już od dłuższego czasu nie ma szans na Playoffy, o których mogliśmy myśleć jeszcze na wcześniejszym etapie sezonu.
Dziś Dallas Mavericks ogłosili, że Tim Hardaway Jr., pozyskany z Knicks razem z Porzingisem, nie zagra już do końca sezonu z powodu reakcji stresowych w lewej kości piszczelowej. 27-letni skrzydłowy w 19 meczach dla Mavs zdobywał średnio 15,5 punktu, będąc całkiem przydatnym zawodnikiem w rotacji – zwłaszcza po oddaniu Harrisona Barnesa. Jego brak mógłby być więc dosyć dotkliwy, gdyby nie fakt, że… przegrywanie jest teraz jak najbardziej na rękę klubu z Dallas.
Jak dobrze pamiętamy, Luka Doncic trafił do Mavs w wymianie picków z Atlantą Hawks, która postawiła na Trae Younga. Razem z Youngiem do Atlanty powędrował też pick w drafcie 2019, który chroniony jest w top 5. Prosto myśląc – jeśli Mavericks wylosują pick top 5 w następnym drafcie, zachowują pick. Jest to o tyle ważne, że tegoroczna klasa draftu oferuje kilku ciekawych zawodników, którzy mogą uzupełnić młody trzon zespołu.
https://www.youtube.com/watch?v=p_zVde7M_a4
źródło:YouTube/FreeDawkins
W tej chwili Dallas to szósty od końca zespół pod względem bilansu. Oznacza to, że docelowo nie mają największych szans na zgarnięcie top 5 picku, ale nowa formuła losowania zwiększa procentowe szanse, a kilka porażek zgarniętych od teraz do końca sezonu na pewno nie przeszkodzi. Dlaczego jest tak ważne, żeby swój pick w top 5 zachować? Jeśli się uda, to za rok Atlanta i tak dostanie pick Mavs. Sęk w tym, że za rok pick ten może być już dużo niższy i nie będzie żal go oddawać – zdrowy Porzingis, o rok bardziej doświadczony Doncic, ewentualna młoda gwiazda wybrana latem w drafcie i wolni agenci – będzie to materiał na playoffowy zespół. Nie wykluczone więc, że Hawks zamiast picku numer 6 czy 7 w tym roku, będą musieli zadowolić się wyborem 16-20 za rok. Mavs muszą jednak jeszcze trochę przegrać, a nieobecność Hardaway’a Jr. w tym nie przeszkodzi.