Grzegorz Kożan: Nasza gra idzie do przodu. Anwil straci Vucicia?

Grzegorz Kożan: Nasza gra idzie do przodu. Anwil straci Vucicia?

Grzegorz Kożan: Nasza gra idzie do przodu. Anwil straci Vucicia?
Grzegorz Kożan / foto: Andrzej Romański / PLK

– Widzę postęp w grze, zwłaszcza po tej bronionej stronie parkietu. Uważam, że idziemy krok po kroku cały czas do przodu. Nie możemy niestety zamknąć meczów, co nas bardzo boli – mówi trener Grzegorz Kożan. Anwil Włocławek w meczu z Legią Warszawa stracił Mate Vucicia, który narzeka na uraz kolana. Chorwat przejdzie badania. Jego ewentualna pauza w grze byłaby ogromnym problemem dla włocławskiego klubu.

Anwil Włocławek, który latem był bardzo aktywny na rynku transferowym, pozyskując m.in. Slaughtera, Vucicia czy Fridrikssona, spisuje się jak na razie poniżej oczekiwań na parkietach ORLEN Basket Ligi i FIBA Europe Cup. 3-krotni mistrzowie Polski wygrali 2 z 5 meczów w PLK i 1 z 3 spotkań w FEC. Wyniki to jedno, ale też styl gry jest – przez wielu obserwatorów – mocno krytykowany.

Anwil w hicie 6. kolejki PLK przegrał na wyjeździe z osłabioną Legią Warszawa, która do tego meczu przystąpiła bez dwóch ważnych graczy: Ojarsa Silinsa (problem mięśniowy) i Matthiasa Tassa (problem z kostką). Włocławianie znów okazali się słabsi od rywala po spotkaniu, które rozstrzygało się w samej końcówce (z Bashkimi -5, z Brunszwikiem -1, z PAOK-iem -1, z Kingiem -2 i z Legią -5).

Czy Grzegorz Kożan poprowadzi drużynę Anwilu Włocławek do końca tego sezonu?
560 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    179 głosów
  • Nie
    381 głosów
Wczytywanie…

Czy Anwil ma zawodnika, który byłby skuteczny w końcówkach meczów? – zapytał trenera Kożana dziennikarz Grzegorz Szybieniecki.

Mamy shooterów w postaci AJ-a, Michała czy Muciusa. To są bardzo skuteczni zawodnicy. Elvar Fridriksson bardzo dobrze ich szuka, natomiast rzuty po prostu nam nie wpadały. W poprzednich meczach, które przegraliśmy jednym punktem, był problem z rzutami wolnymi, a teraz problem był z celnością rzutów za trzy punkty – przyznał Grzegorz Kożan.

– W meczu z Legią udało nam się w trzech kwartach zatrzymać rywali na niższych wynikach w ofensywie, ale niestety sami mieliśmy problemy po atakowanej stronie boiska. Stworzyły nam się kłopoty w ofensywnie, gdy Michał Kolenda przejmował krycie naszych małych graczy. Mieliśmy problem z rozwiązaniem tej sytuacji. Zaczynaliśmy się wtedy niepotrzebnie spieszyć i oddawać rzuty z nieprzygotowanych pozycji. Nasza indolencja rzutowa była widoczna. Problemem okazała się skuteczność Isiaha Muciusa i Michała Michalaka. Tych punktów nam zabrakło – zaznaczył trener Anwilu Włocławek.

Porażka z Legią to nie jest jedyne zmartwienie dla Grzegorza Kożana. Niestety w trakcie sobotniego spotkania kontuzji kolana nabawił się Mate Vucić, podstawowy środkowy Anwilu Włocławek. Chorwat nie był w stanie samodzielnie zejść z boiska. Koszykarz przejdzie szczegółowe badania, po których klub wyda komunikat. Na razie nie są znane żadne rokowania.

Niestety nie mamy żadnych rokowań. Tylko jego odczucia, które są fifty-fifty – zaznaczył Grzegorz Kożan.

Jego ewentualna pauza w grze byłaby ogromnym problemem dla włocławskiego klubu. Nie ma co ukrywać, że nawet z Vuciciem w składzie formacja podkoszowa Anwilu – porównując ją do formacji obwodowej – wygląda dość blado. Przydałby się jeszcze jeden gracz, który poszerzyłby pole manewru. W przypadku kontuzji Vucicia będzie jeszcze większa dziura…

Sam trener Kożan pozostaje jednak optymistą, widząc poprawę w grze swojego zespołu.

Widzę postęp w grze i to zwłaszcza po tej bronionej stronie parkietu. Uważam, że idziemy krok po kroku cały czas do przodu. Nie możemy niestety zamknąć meczów, co nas bardzo boli – przyznał.

Czy są możliwe zmiany w składzie? – dopytywał Grzegorz Szybieniecki.

Nadal szukamy optymalnych rozwiązań w końcówkach meczów, by przechylić szalę na swoją korzyść. Cały czas obserwujemy sytuację na boisku i próbujemy znaleźć skuteczne ustawienie, żeby wygrywać spotkania. Zmiany? Czas pokaże. Musimy zobaczyć i ocenić, czy problemy są aż tak duże problemy, by dokonywać korekt w składzie – zaznaczył Grzegorz Kożan.

Anwil w przyszłym tygodniu zagra dwa spotkania. 4 listopada zmierzy się z Brunszwikiem, a kilka dni później podejmie PGE Start Lublin.