Grzegorz Kamiński opuszcza Twarde Pierniki

Serwis „Z Krainy NBA” ustalił, że Grzegorz Kamiński w ostatnich dniach odbył rozmowę z władzami Arriva Polskiego Cukru. Podczas spotkania przekazał informację, że nie przyjmie ich oferty na sezon 2025/2026. Koszykarz wybrał już nowego pracodawcę.
25-letni Grzegorz Kamiński rozpoczął sezon 2024/2025 w barwach AMW Arki Gdynia. Tam jednak nie odgrywał dużej roli. Po meczu z PGE Spójnią (7 grudnia), w którym Polak zagrał tylko 13 minut (2 punkty), jego agenci podjęli decyzję: „czas poszukać nowych wyzwań”. Zawodnik długo upierał się przy tym, by pozostać w Arce i walczyć o swoją pozycję, ale zaczął dostrzegać, że nie ma dla niego minut i szans.
Ostatecznie Kamiński wylądował w barwach Twardych Pierników i z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że to był strzał w dziesiątkę dla obu stron. Zawodnik pokazał się ze świetnej strony, udowadniając, że jest w stanie grać jakościową koszykówkę w zespole z poziomu play-offs (Arriva Polski Cukier zajął 8. miejsce – porażka z Anwilem 1:3).
Duża też w tym zasługa trenera Suboticia, który dał zawodnikowi dużą pewność siebie od samego początku współpracy. Uwierzył w jego umiejętności. Koszykarz w toruńskim zespole rozegrał 26 meczów, w których średnio notował 9.9 punktu i 2.7 zbiórki (miał 40-procentową skuteczność z dystansu).
Wiemy, że torunianie chcieli zostawić Kamińskiego w swoim składzie. Złożyli mu ofertę tuż po zakończeniu rozgrywek. Strony prowadziły rozmowy, ale ostatecznie zawodnik z tej propozycji nie skorzysta. W ostatnich dniach przekazał tę informację władzom Arriva Polskiego Cukru Toruń.
Serwis “Z Krainy NBA” ustalił, że 25-letni gracz wybrał już nowego pracodawcę. Wszystko wskazuje na to, że koszykarz przeniesie się do Dzików Warszawa. Słyszymy, że klubowi ze stolicy bardzo zależało na tym transferze (dobra oferta pod kątem sportowym i finansowym). Polak ma tam być wiodącą postacią zespołu, który latem przejdzie sporą rewolucję kadrową. Możliwe, że z poprzedniego składu zostanie tylko 3-4 koszykarzy. Nowym trenerem Dzików będzie Marco Legovich.
-
Tak
-
Nie
-
Tak73 głosów
-
Nie76 głosów