Gordon Hayward z kolejną kontuzją stopy
Na początku obecnego sezonu wszystko wskazywało na to, że Gordon Hayward wrócił już na dobre. Niestety jednak, skrzydłowy wciąż odczuwa skutki koszmarnej kontuzji sprzed ponad dwóch lat.
Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł
Hayward pozostaje poza grą Bostonu od trzech spotkań. Jak podaje Chris Forsberg z NBC Sports, powodem kolejnej przerwy skrzydłowego jest problem z nerwem w lewej stopie. Co najgorsze, nie wiadomo dokładnie co się dzieje, a co za tym idzie, lekarze nie są w stanie określić, jak poważny może być to uraz.
Sam zawodnik jest pewien jednego – obecne kłopoty ze zdrowiem są pokłosiem tragicznego złamania z meczu otwarcia sezonu 2017/2018:
„Nie wierzę, że to przypadek, że problem pojawił się akurat w mojej lewej stopie. To bardzo frustrujące, ponieważ nie wiemy do końca co się dzieje, nie ma żadnych strukturalnych zmian. Mam nadzieję, że zastrzyki z kortyzonu wystarczą.”
„Jestem przekonany, że to tylko i wyłącznie efekt mojej poprzedniej kontuzji. Nie miałem nigdy żadnego problemu z prawą stopą, a kiedy masz za sobą tak traumatyczny uraz, dochodzi do poważnych zmian wewnątrz Twojego ciała, o których nawet nie wiesz.”
Według najnowszych doniesień, po serii zastrzyków występ Haywarda w dzisiejszym, świątecznym starciu z Toronto Raptors jest określany jako prawdopodobny. Mimo wszystko, jego dotychczasowa przygoda z Celtics stoi głównie pod znakiem kontuzji.
Tym bardziej szkoda, ponieważ na początku sezonu wszystko wskazywało na powrót tego Gordona, któremu Celtowie zaoferowali maksymalny kontrakt. Tymczasem po bardzo dobrym rozpoczęciu rozgrywek, Hayward najpierw pechowo złamał rękę przeciwko San Antonio Spurs, a teraz powracają kłopoty z kostką.
Źródło: Youtube.com/NBA