Giannis to dominacja fizyczna – Bucks wygrywają pierwszy mecz u siebie
PHX [2] – MIL [1] – 100:120
Uwagę kibiców sportu skupił wczoraj Finał Mistrzostw Europy, ale dwie godziny po jego zakończeniu miał miejsce trzeci mecz Finałów NBA, w którym Giannis Antetokounmpo dominował bardziej, niż Harry Maguire i jego wielka głowa w polu karnym. Giannis stał się dziś drugim po Shaquille’u O’Nealu koszykarzem, który w dwóch meczach Finału NBA z rzędu zdobył przynajmniej 40 punktów i przynajmniej 10 zbiórek. Tym razem jednak ta imponująca linijka dała Bucks zwycięstwo i to wysokie. Greek Freak zapisał na swoje konto 41 punktów, 13 zbiórek, 6 asyst, trafił 14/23 rzuty z gry i dobre jak na niego 13/17 z linii rzutów wolnych, a jego zespół wygrał bardzo pewnie i bardzo wyraźnie 120:100. Dziś nie było wątpliwości, kto z zawodników na parkiecie jako jedyny sięgał po nagrodę MVP.
O wyniku meczu przesądziła w dużej mierze druga kwarta, którą Milwaukee wygrało 35:17. Dzieła dopełnili jednak w trzeciej, prowadząc run 16:0, z którego Suns nie byli już w stanie wrócić:
Brook Lopez zagrał dziś zaledwie 21 minut. Jak przydatnym koszykarzem by nie był, nie jest to 'Szybki Lopez’. Wręcz przeciwnie – jest to powolny Lopez, zawadzający trochę w obronie pick’n’rolli. Stąd coraz więcej z meczu na mecz Giannisa grającego na pozycji centra. Broniący go przez większość czasu Deandre Ayton bardzo szybko popadł w problemy z faulami , przez co sam ostatecznie zagrał tylko nieco ponad 24 minuty. To sprawiło, że duże minuty dostał choćby Frank Kaminsky (13 minut), co nie jest dobrym pomysłem, kiedy do popilnowania jest Antetokounmpo atakujący obręcz. Często dostawał się on w pomalowane kozłem, atakując z dalszych sektorów, kryty przez skrzydłowych, pokroju Crowdera, czy Bridgesa. Ten jednak po prostu dominował fizycznie. Bucks wygrali dziś na deskach 47:36, w tym aż 13:6 na zbiórce ofensywnej.
Kto był najlepszym zawodnikiem Phoenix Suns? W tej jednej akcji – Cameron Johnson:
Kapitalny plakat. PJ Tucker zapomniał, o ile jest krótszy.
A tak poważnie. Najlepszym zawodnikiem Suns na boisku był Chris Paul, który zanotował mniej imponujące niż w poprzednich meczach 19 punktów i 9 asyst. Obrona Bucks zaczęła się trochę docierać. Jego 8/14 z gry wygląda znakomicie przy popisach jego kolegi Devina Bookera. Młodsza strzelba zdobyła dziś zaledwie 10 oczek, trafiając 3/14 rzutów z gry, w tym 1/7 z dystansu. Nie zawwze podejmował on w tym meczu dobre decyzje. Nie pomagała mu też defensywa rywali, która wyszła dziś do swoich zadań trochę agresywniej, jak przystało przed własną punlicznością:
Giannis – choć sam dominował – dostał dziś należytą pomoc. Zaabsorbowani przyjmowaniem impetu Greek Freaka obrońcy Suns, nie byli już tak surowi dla Jrue Holiday’a, który zdobył 21 punktów (w końcu dobre 8/14 z gry), 5 zbiórek i 9 asyst. Khris Middleton dorzucił znacznie lepsze niż ostatnio 18 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst.
Ten gość dalej gra na kontuzjowanym kolanie:
Kącik konkursowy
Tym razem wszystkim poszło wyraźnie słabiej – co może oznaczać, że mecz był zaskakujący. Użytkownik adan23 po raz pierwszy stracił prowadzenie, ale czołówka wciąż zacięta. Mamy nadzieję, że zawodnicy zajmujący ex aequo piątą pozycję to tylko zbieg okoliczności.
- adi (19 pkt)
- Greg (20 pkt)
- adan23 (21 pkt)
- Wojtas (23 pkt)
- Prezes, Jaro (27 pkt)
- Diker, Szymon97 (28 pkt)
- ErsanIlyasova, ucHo1 (31 pkt)
- Kostek (32 pkt)
- Janko_r (34 pkt)
- Urbix, Szikager (36 pkt)