Giannis: Chcę uniknąć dyskusji na temat nagrody MVP

Giannis: Chcę uniknąć dyskusji na temat nagrody MVP

Nieubłaganie zbliża się koniec sezonu, każdy z zespołów do rozegrania ma już kilka meczów, a w mediach wciąż na dobre nie pojawia się dyskusja odnośnie nagród przyznawanych zwyczajowo za całokształt sezonu regularnego.

Jest to o tyle dziwne i ciekawe, że trudno tak na prawdę w tej chwili jednoznacznie wskazać jednego faworyta, chociażby w wyścigu po statuetkę MVP. Biorąc pod uwagę całokształt sezonu i przeróżne historie pisane wokół graczy, dwoma czołowymi wyborami wydają się być James Harden i Giannis Antetokounmpo. Skrzydłowy Bucks prowadzi swój zespół do zwycięstwa w konferencji wschodniej, najlepszego w lidze bilansu i kto wie, może nawet w dalszej perspektywie Finałów NBA, Sam zainteresowany zbywa jednak zainteresowanie. W rozmowie z Mattem Velazquezem z Journal Sentinel przyznał, że niespecjalnie go to całe zamieszanie interesuje:

„Zdecydowanie staram się tego uniknąć. Nie chcę o tym w ogóle myśleć. Chcę po prostu robić swoją robotę. Zostało nam  tylko osiem meczów [do końca sezonu regularnego]. Staramy się być lepsi, staramy się poprawiać i grać koszykówkę na jak najwyższym poziomie – cała reszta wydarzy się po prostu przy okazji. Mój cały proces myślowy skupia się na tym, żeby stawać się lepszym – to się nigdy nie zmieni. Nie dbam o to, czy zagramy w Finałach, czy zostanę MVP sezonu, czy o cokolwiek innego. To się nigdy nie zmieni. Zawsze chodziło tylko o stawanie się lepszym. Do tej pory wychodziło to na dobre, więc wiem, że dalej też tak właśnie będzie.”

Wiem, że Giannis miał raczej na myśli fakt, że obecnie nie wybiega myślami w przyszłość aż do Finałów i skupia się na najbliższych zadaniach, ale przyznacie, że wypowiedź w tonie 'nie dbam o to, czy zagramy w Finałach’ brzmi dziwnie w ustach tak ambitnego gracza. Słowa o ciągłym postępie wziąć możemy jednak w 100% na poważnie – w porównaniu z ubiegłym sezonem Antetokounmpo poprawił się znacznie, co wydaje się absurdalne na tak wysokim poziomie.

https://www.youtube.com/watch?v=6oBi5353niE

źródło:YouTube/FreeDawkins

Względem ubiegłych rozgrywek, Giannis podniósł średnią punktową z 26,9 do 27,4. Niewiele, prawda? Prawda, ale zwróćmy uwagę na fakt, że w bieżącym sezonie Giannis spędza na parkiecie o średnio prawie 4 minuty mniej niż rok temu! W rozgrywkach 2017/18 spędzał na parkiecie 36,7 minuty na mecz, podczas gdy obecnie trener Budenholzer utrzymuje liczbę minut na średnio 32,9 co noc. Biorąc więc pod uwagę średnią statystyczną per36 – która z racji na liczbę minut granych przed rokiem lepiej odzwierciedla jego postęp – podniósł średnią punktową z 26,3 do 30, średnią zbiórek z 9,8 do 13,8, oraz asyst z 4,7 do 6,6! Przy tym oddaje miej rzutów niż jeszcze przed rokiem – jego skuteczność zbliża się już do 60% celnych rzutów z gry. Czego nie udało mu się poprawić, to rzut z dystansu – trafia na skuteczności 24,4% i wciąż nie stanowi regularnego zagrożenia zza łuku. Trener Budenholzer i jego system gry ofensywnej sprawili jednak, że nie musi tego robić. Czy w zestawieniu z Jamesem Hardenem, Giannis jest w tym sezonie materiałem na MVP? A może macie innych kandydatów?