Geoffrey Groselle: Zdobyłem wszystko w Polsce

Geoffrey Groselle: Zdobyłem wszystko w Polsce

Geoffrey Groselle: Zdobyłem wszystko w Polsce
Geoffrey Groselle / foto: Wojciech Figurski / PLK

– Mam złoty, srebrny i brązowy medal, Puchar i Superpuchar Polski. Czy będzie więcej? Nie wiem, możliwe, że nie. Uważam, że zmiana przepisów w PLK wyjdzie klubom na dobre. Wyniki w europejskich pucharach są fatalne. Czas to poprawić! – mówi Geoffrey Groselle, zawodnik Trefla w sezonach 2023/2025.

Karol Wasiek: Jaki to był sezon dla Trefla Sopot i Geoffrey’a Groselle’a?

Geoffrey Groselle, zawodnik Trefla w sezonach 2023/2025: Widzę dużo podobieństw w obu przypadkach. Czyli wzloty, upadki i problemy zdrowotne. Ogólnie jestem szczęśliwy, że udało nam się przez to wszystko przejść i wrócić do domu z brązowym medalem. To jest najważniejsze, żeby wygrać ostatni mecz w sezonie.

Jest tylko kilka drużyn, które są tak szczęśliwe na koniec sezonu. Do nich zaliczyłbym ekipę mistrzowską, tę z brązowym medalem i na pewno tę, która uratowała się przed spadkiem.

Amerykanie mają często problem z motywacją do walki o brązowy medal. Jak to było w twoim przypadku?

Wiem, że są tacy, którym aż tak bardzo nie zależy na graniu o brąz, bo czują, że ten koniec jest bardzo blisko i tak naprawdę myślą już o powrocie do domu. Ja byłem w opozycji. Bardzo mi zależało na zdobyciu medalu.

Po ostatnim meczu z PGE Startem byłem zły i wkurzony. Chciałem zagrać o kolejne mistrzostwo Polski. Nie udało, ale to nie oznaczało – dla mnie – zakończenia sezonu. Zależało mi na tym, by wygrać medal i tym samym odwdzięczyć się klubowi, któremu wiele zawdzięczam. To były bardzo udane miesiące w barwach Trefla Sopot.

Chciałbym jeszcze powiedzieć jedną rzecz.

Zamieniam się w słuch.

Zdobyłem wszystko w Polsce. Mam złoty, srebrny i brązowy medal. Co więcej znam też smak 4. miejsca z Legią Warszawa. Do tego Puchar i Superpuchar Polski z Zastalem.

I polski paszport.

Ha, ha. Zgadza się!

Czy widziałeś, jak Barret Benson mówi po polsku? Pokazał, że można!

To robi wrażenie. Kiedy to zobaczyłem, byłem w szoku. Polski nie jest łatwym językiem do nauczenia. Pomaga mu na pewno fakt, że jego partnerka jest Polką. Kiedy rozmawiasz w domu, to przychodzi to zdecydowanie łatwiej.

Czas na ciebie.

Staram się, uczę, ale idzie to ciężko… (śmiech)

Czy to koniec sukcesów Groselle’a na polskiej ziemi?

(chwila zastanowienia) Nie wiem. Myślę, że jest jeszcze trochę za wcześnie na konkretne deklaracje, ale taki scenariusz jest możliwy.

Jak oceniasz zmianę władz ligi w kontekście usunięcia przepisu 1PL na parkiecie?

Myślę, że… to będzie dobre dla polskiej koszykówki, choć wiem, że niektórzy polscy zawodnicy nie są z tego zadowoleni. Uważam, że polska koszykówka klubowa w ostatnich latach nie wykorzystała swojego potencjału.

Spójrz na wyniki polskich drużyn w europejskich pucharach. W ostatnim sezonie łącznie w BCL i w EuroCupie były tylko dwa zwycięstwa. To fatalny wynik i to mówiąc delikatnie. Katastrofa. Nie umiem tego zrozumieć. Potencjał jest, ale wyniki mówią, co innego.

Gdzie leży problem?

Gdybym miał odpowiedź na to pytanie, może poszedłbym do federacji i powiedział im, co mogą zrobić.

Myślę, że ta zmiana w przepisach może pomóc. I wierzę, że tak będzie. Życzę klubom PLK jak najlepiej.

Teoretycznie kluby będą mogły zapłacić obcokrajowcom więcej pieniędzy. Choć uważam, że akurat pieniądze – w porównaniu do innych lig – nie są problemem polskiej koszykówki.

Porozmawiajmy na koniec o wpisach w sieci na twój temat, których było mnóstwo w trakcie trwania sezonu. Byłeś z nimi zaznajomiony?

Nie zwracałem w ogóle na to uwagi. Od dłuższego czasu jestem poza social-mediami. Ludzie zawsze będą gadać, a ja nie chcę w tym brać udziału. Nawet gdyby to było coś pozytywnego.

W trakcie gry na studiach nauczyłem się tego, by nie zwracać na to uwagi.

Ludzie nawet jak dobrze grasz, potrafią znaleźć coś, by spojrzeć na ciebie negatywnie. Nie wszystkim dogodzisz.

Uważam, że nie jest zdrowo na to patrzeć. Lepiej żyć z daleka od tego.

Rzuty wolne?

Moja perspektywa jest taka, że to wszystko siedzi w głowie. Zdaję sobie sprawę, że nigdy nie byłem świetnym egzekutorem rzutów wolnych, ale nie jestem tak słaby, jak mówią to procenty w tym sezonie. Uważam, że to kwestia mentalna, a nie kwestia techniki. Na treningach trafiam regularnie i nie stanowi to większego problemu.

Czy Geoffrey Groselle zagra w PLK w sezonie 2025/2026?
142 użytkowników już oddało swój głos Ankieta
  • Tak
  • Nie
  • Tak
    72 głosów
  • Nie
    70 głosów
Wczytywanie…