Gentry: Zion nie będzie zbawcą Pelicans

Gentry: Zion nie będzie zbawcą Pelicans

Oczekiwania względem Ziona Williamsona są lekko mówiąc wysokie. Trener Pelicans Alvin Gentry próbuje uspokajać nastroje.

Zion Williamson jest chyba najbardziej wyczekiwanym debiutantem w tej lidze od czasów LeBrona Jamesa. Hype, który narósł wokół tego dzieciaka jest olbrzymi i wszyscy spodziewają, że podobnie jak LBJ, już od pierwszego dnia w lidze będzie dominował. Z pewnością nie jest łatwo mierzyć się z takim ciśnieniem, dlatego w Nowym Orleanie starają się jak najbardziej chronić swoją młodą gwiazdę. No, może nie wszyscy.

Podwajamy powitalny bonus od PZBUK – nawet 500 zł

J.J. Redick w ciągu całej swojej 13-letniej kariery w NBA nie opuścił playoffs i już na starcie znajomości dał wyraźnie do zrozumienia, że nie zamierza przerywać tej passy teraz:

Źródło: Youtube.com/Sports Wagon

Na całe szczęście dla samego zawodnika, sytuację próbuje uspokoić jego trener, Alvin Gentry. Head coach Pelikanów chce osiągnąć sukces dzięki wysiłkom całej drużyny, a nie tylko wyjątkowo utalentowanego 19-latka:

„Zion nie przybył tutaj, aby zbawić nasz zespół. Przyszedł tu być częścią organizacji, która chce być na szczycie. Będzie oczywiście miał w tym swój udział, ale nie możemy wymagać od niego, żeby założył pelerynę i przyleciał nas uratować.”

Może i nie zbawi, ale już na pierwszych treningach pokazuje, że latać to on potrafi i bez peleryny:

Źródło: Twitter.com/Bleacher Report

Sam Zion jednak także stara się uspokajać wszystkich fanów i dziennikarzy. Takie highlighty jak powyżej oczywiście będą się zdarzać, lecz na ten moment Williamson skupia się głównie na nauce.

„Staram się niczego nie popsuć. Próbuję nauczyć się naszego systemu i grać w nim najlepiej jak tylko potrafię.”

To podejście potwierdza także Jrue Holiday:

„Zadawał mnóstwo pytań, szczególnie na temat schematów obronnych. Wykonał dzisiaj naprawdę świetną robotę.”

A Wy jak myślicie? Kim zostanie Zion w tej lidze? Będzie wybrańcem i faktycznym następcą LeBrona? Będzie kolejnym Gregiem Odenem, którego kolana nie wytrzymają obciążeń? A może kimś pośrodku?

Źródło: Youtube.com/AIR Highlights