Game-Winner Snella, Wolves w końcu wygrali, Irving ogrywa Celtics
Równo z syreną na zwycięstwo! Trae Young postarał się, rzucając przeciwko Raptors 37 punktów. Nie byłoby jednak zwycięstwa, gdyby nie Tony Snell, który trafił swój drugi rzut w meczu (!) równo z syreną końcową, ustalając wynik na 121:120 dla Hawks:
Wolves przerwali serię 9 porażek i w końcu wygrali – ostro sprali Pelicans 135:105 i aż 72 punkty zdobyła ławka Młodych Wilków. Swój dzień zaliczył niejaki Jaylen Nowell, notując aż 28 punktów, 5 zbiórek i 6 asyst:
Ale Zion to jest Zion:
Kyrie Irving bardzo miło przywitał swój były klub, Boston Celtics, aplikując im 40 punktów i prowadząc Nets do zwycięstwa 121:109, pomimo braku Duranta i Griffina:
Devin Booker i jego 35 punktów i 8 asyst pozwoliły Suns uporać się z Blazers z wynikiem 127:121:
Shai Gilgeous-Alexander jak zwykle stanął na wysokości zadania, notując 32 punkty i 6 asyst, a OKC wygrało z Mavericks bez Doncicia 116:108:
Miami Heat w swoim nowym, żółtym komplecie strojów, ograli w derbach Florydy Orlando Magic 111:103 – 27 punktów, 8 zbiórek i 11 asyst zdobył Jimmy Butler:
Triple-double Giannisa na 24 punkty, 10 zbiórek i 10 asyst wystarczyło, żeby Bucks ograli Knicks aż 134:101:
Hornets ograli Pistons 105:102 dzięki Terry’emu Rozierowi, który aż 12 ze swoich 17 punktów zdobył w ostatnie nieco ponad 3 minuty meczu:
Aż czterech zawodników Kings zdobyło przynajmniej 20 punktów! Są to Richuan Holmes, Buddy Hield, Harrison Barnes i wreszcie De’Aaron Fox, którego 30 punktów, 7 zbiórek i 9 asyst było decydujące dla wygranej z Rockets 125:105:
Clippers dość łatwo ograli Warriors 130:104, a zdecydowanym liderem okazał się być Kawhi Leonard z dorobkiem 28 punktów:
Sixers nawet bez Embiida i Simmonsa wyraźnie ograli Bulls 127:105, a w buty lidera wszedł Tobias Harris, zdobywając 24 punkty: