Dudley: Dla Lakers to był najlepszy moment na wygranie tytułu
W chwili zawieszenia sezonu NBA, Los Angeles Lakers byli w znakomitej formie, będąc świeżo po przekonujących zwycięstwach nad Bucks i Clippers. Zdaniem wielu, to właśnie Jeziorowcy byli głównym faworytem do tytułu w tym sezonie.
O krok dalej idzie nawet sam zawodnik Lakers, Jared Dudley. Według weterana, lepszej okazji niż w tym roku LAL mieć już nie będą:
„Ten sezon był naszą najlepszą szansą na zdobycie tytułu, nawet jeśli w przyszłości będziemy równie dobrzy. Mieliśmy 5 spotkań przewagi, a chemia w drużynie była fantastyczna. Nie było dosłownie żadnych spięć, wszędzie trzymaliśmy się razem, świetnie się dogadywaliśmy. Co równie ważne, nie mieliśmy większych problemów zdrowotnych.”
Ponadto, Jeziorowcom udało się zbudować przewagę mentalną nad swoimi głównymi rywalami, właśnie za sprawą przekonujących zwycięstw w marcu:
„Styl w jakim pokonaliśmy oba zespoły był fantastyczny. Wiedzieliśmy, że to będą nasi główni rywale w walce o tytuł, więc mieliśmy coś do udowodnienia. Dlatego LeBron krył Giannisa i Kawhi, co zapewne nieźle ich zdziwiło. Te mecze znaczyły więcej niż inne, z mentalnego punktu widzenia.”
W słowach Dudleya jest dużo racji. Lakers od początku sezonu pokazali, że dorośli do oczekiwań i są jednym z głównych kandydatów do tytułu. Jak będzie za rok? Czy LeBrona zacznie w końcu doganiać czas? Czy uda się utrzymać tak dobrą atmosferę, czy pojawią się pierwsze, nieuchronne zgrzyty?
Mimo wszystko wydaje się, że pozostali faworyci mogą stracić jeszcze więcej. Praktycznie pewne jest przedłużenie kontraktu z Anthonym Davisem, a i sam LeBron ostatnio stwierdził, że chce grać w LA do końca kariery, zatem przyszłość Jeziorowców wydaje się być całkiem zabezpieczona. Tego natomiast nie mogą powiedzieć Clippers, czy Bucks, których największe gwiazdy mogą odejść po przyszłym sezonie.
Zarówno Giannis, jak i duet Leonard/George mogą wejść na rynek wolnych agentów w 2021 roku. Brak rozstrzygnięcia w tym sezonie daje LAC i Milwaukee tylko jeden rok na zdobycie mistrzostwa i przekonanie swoich liderów do pozostania. Jednej z tych drużyn na pewno się to nie powiedzie.
Oczywiście los obecnego sezonu nie jest jeszcze przesądzony, lecz jak sam Jared zauważył w zeszłym tygodniu, szanse na jego wznowienie bledną z każdym dniem, szczególnie mając na uwadze jak dramatyczna jest obecnie sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Tylko wczoraj w USA zmarło niemal dwa tysiące osób, a łączna liczba ofiar osiągnęła już poziom 12 tysięcy.
Jednak nawet jeśli uda się wrócić do gry w tym sezonie, będą to już tak naprawdę całkiem inne rozgrywki. A Waszym zdaniem, który z faworytów do tytułu najwięcej straci ze sportowego punktu widzenia przez obecną sytuację?
Źródło: Youtube.com/NBA